Soda, melasa – jaką i gdzie kupić?

soda czda

Soda, melasa – jaką i gdzie kupić?

Proszę kupować  sodę oczyszczoną CZDA – czysta do analizy.
Nazwa związku: wodorowęglan sodu, wzór sumaryczny NAHCO3
Posiada on większą czystość chemiczną niż soda spożywcza popularnie dostępna
w każdym sklepie.
Soda spożywcza może zawierać inne,  dodatkowe składniki.
Nie można spożywać proszku do pieczenia którego składnikiem jest soda.
Oprócz wodorowęglanu sodu zawiera on inne substancje m.in regulatory kwasowości, np. pirofosforan dwusodowy czy mleczan sodowy oraz wypełniacze skrobiowe.

Sodę oczyszczoną można kupić tutaj:
kuracje.uzdrawianie.org/soda-oczyszczona

Melasę do kuracji sodą najlepiej używać z trzciny cukrowej BIO.
Melasę można kupić np. na Allegro tutaj lub tutaj

 

soda czda

 

 

Kuracja sodą na raka wg Vernona Johnstona

rak i soda

Kuracja sodą na raka wg Vernona Johnstona

Jest bardzo dużo naturalnych i tanich przepisów na leczenie raka, gdyż cała sztuczka sprowadza się do odkwaszenia organizmu. Jednemu pomógł sok z pięciu kilo organicznej marchewki, pity codziennie przez rok. Innemu wielkie dawki witaminy C wstrzyknięte do żyły. Inny nigdy nie zachorował na raka, bo jadł to co potrzeba i nie za dużo flirtował z cancerem.

Wielu wyleczył nadtlenek wodoru, ale dzisiaj na osłodę podam inny przepis jak się wyleczyć z nieprzyjemnego raka w dwa tygodnie.

A z pewnością metoda ta wyleczyła Vernona Johnstona, u którego zdiagnozowano agresywnego raka prostaty w IV stadium z przerzutami do kości miednicy. Vernon w tym momencie podziękował medycynie alopatycznej i postanowił zrobić coś sam.
Było to 5 lat i 2 miesiące temu.
Vernon Johnston postanowił sam sobie pomóc i skierował się, faktycznie nie od razu, ale w końcu trafił na metodę alkalizowania ciała sodą oczyszczoną i w tym przypadku wzbogaconą melasą.

Melasa miała służyć jako wabik dla zmutowanych komórek, bo wiadomo, że rak żywi się cukrem, czyli otwierać zamek dla wtargnięcia do komórek alkalizującej sody oczyszczonej, a wiadomo, że w odkwaszonej, czyli pełnej tlenu komórce rak ginie.
Tak to mniej więcej miało wyglądać w założeniu.

Vernon oczywiście dodatkowo przeszedł na odpowiednią odkwaszającą dietę, czyli prawdopodobnie wegańską. (nie znalazłam jednoznacznego oświadczenia w tej kwestii)

10 kroków do wyleczenia:

1. Kup sodę oczyszczoną organik (sodę CZDA – czysta do analizy – np. na Allegro)

2. Kup czarną melasę organiczną, lub organiczny syrop klonowy.

3. Kup paski testowe pH, są łatwe w użyciu, albo papierki lakmusowe
(myślałam, że to jedno i to samo)

4. Kup dobrą markę potasu.

5. Zrób mix, 1 łyżeczka sody oczyszczonej organik i 1 łyżeczkę melasy, lub syropu, rozpuść w 1 szklance dobrej wody. Dla szybszego rozpuszczenia możesz, ale nie musisz mieć wodę troszeczkę podgrzaną, nigdy nie w mikrofali!, chociaż w zupełności wystarczy temperatura pokojowa.

6. Pij taki roztwór raz dziennie przez 5 dni. Zawsze ma być pity na 2 godziny przed
lub po posiłku.

7. Często testuj swoje pH, zarówno w ślinie, jak i w moczu.
PH musi zostać doprowadzony do normalnej alkaliczności, która wypada między
7,2 – 7,5 i taka alkaliczność powinna powodować uśpienie komórek nowotworowych. Ponieważ poziom pH 8,0-8,5 zabija komórki nowotworowe należy doprowadzić
aż do takiego poziomu, ale tylko przez 4 do 5 dni, a następnie obniżyć do poziomu normalnego.

8. Szóstego dnia należy wymieszać aż 2 łyżeczki sody oczyszczonej i 2 łyżeczki melasy, lub syropu klonowego w jednej szklance wody i pić 2 razy dziennie. Kontynuuj tę formułę przez siódmy dzień.
Możesz zacząć odczuwać nudności, a także możesz mieć żółtawy stolec.
Oczekuj, że w tym czasie w twoim organizmie dzieje się coś dobrego dla Ciebie,
a coś złego dla raka. Usta mogą zacząć swędzieć, a z powodu dużej ilości tlenu w komórkach możesz odczuwać niewielki ból głowy oraz euforię.

9. Począwszy od ósmego dnia pij taką mieszaninę 3 razy dziennie, aż minie jedenaście dni kuracji (czyli przez 4 dni).
Wtedy możesz mieć lekką biegunkę i czuć się słabo. Dlatego dawka potasu,
Vernon twierdzi, że ma być duża, zapobiegnie odwodnieniu.
9 i 10 dnia mogą wystąpić nocne poty.
Wszystko co teraz robisz utrzymuje twój poziom pH pomiędzy 8,0 do 8,5
(mniej lub bardziej). Dobrze byłoby utrzymywać to przez kilka dni, ale jak skutki uboczne są dla Ciebie zbyt silne, wróć do picia roztworu 2 razy dziennie,
a jak miną z powrotem pij 3 razy dziennie. Słuchaj swojego ciała i eksperymentuj.
Sam poczujesz, żeby się wycofać.

10. Dwunastego dnia kuracji, jeżeli uważasz, że jesteś wyleczony możesz przerwać zażywanie sody oczyszczonej. Ale jeżeli uważasz, że nie jest jeszcze wszystko ok,
w każdym momencie możesz powtórzyć te wszystkie kroki.
Jeżeli masz raka powolnego, wskazane jest użyć 2 łyżeczki sody i tylko 1 łyżeczkę melasy rozpuszczone w 1 szklance wody, raz lub dwa razy na dobę przez 7 dni i starać się utrzymać pH w zasadowym zakresie 7,2 do 7,5.

Źródło: www.phkillscancer.com

Oczywiście najlepiej przeprowadzić całą kurację pod okiem zaprzyjaźnionego lekarza, gdyż potas jest niebezpiecznym suplementem. W tym czasie należy być w dobrych stosunkach z miłymi ludźmi, najlepiej rodziną i przyjaciółmi i korzystać z kąpieli słonecznych, gdyż witamina D3 bardzo sprzyja człowiekowi.
Najlepiej jednak każdego dnia opanować się i nie zostawiać wszystkiego na później, nawet jak masz dwadzieścia lat, nie bądź Jaggerem, bądźmy od niego cwańsi.

A te ciekawe blogi to się domyślcie sami, morda, w sumie uśmiechnięta morda.

papeps

PS
Nie jestem lekarzem i nikomu niczego nie doradzam. Cokolwiek uczynisz licz się z tym, że robisz to na swój rachunek.

www.pepsieliot.com/krotka-kuracja-leczenia-raka

 

rak i soda

 

 

Sercowe problemy

trans resveratrolSercowe problemy

Trans RESVERATROL to suplement diety zawierający wysokiej jakości, skoncentrowany mikronizowany ekstrakt ze skórek winogron (Vitis vinifera L.), standaryzowany na 50% zawartość substancji aktywnej – trans-resweratrol; dodatkowo wzbogacony o ekstrakt
z pestek winogron standaryzowany na wysoką zawartość (95%) proantocyjanidyn.Trans-resweratrol jest związkiem zaliczanym do polifenoli, występującym w zwłaszcza w winogronach. Jako forma aktywna biologicznie wykazuje wiele właściwości prozdrowotnych, m.in.: przyczynia się do zachowania zdrowia i prawidłowego funkcjonowania układu sercowo-naczyniowego. Dodatkowo dzięki procesowi mikronizacji, zwiększa się efektywność wchłaniania i działania substancji aktywnej.Proantocyjanidyny (PAC) zawarte w pestkach winogron wykazują właściwości antyoksydacyjne, dzięki czemu pomagają neutralizować skutki działania wolnych rodników.

 Skład:

Informacja żywieniowa
1 kapsułka
Ekstrakt ze skórek winogron
w tym: trans-resweratrol
400 mg
200 mg
Ekstrakt z pestek winogron,
w tym: proantocyjanidyny
100 mg
95 mg
 

Preparat przeznaczony: dla osób dorosłych. Dzięki zawartym składnikom, produkt stanowi idealna propozycję dla osób dążących do utrzymania układu sercowo-naczyniowego w dobrej kondycji oraz jako uzupełnienie diety w substancje o działaniu antyoksydacyjnym.
Zalecana dzienna porcja: 1 kapsułka raz dziennie, popijając odpowiednią ilością płynu.

Nie należy przekraczać zalecanej porcji do spożycia w ciągu dnia.
Suplement diety nie może być stosowany jako substytut zróżnicowanej diety.
Zalecany jest zrównoważony sposób żywienia i zdrowy tryb życia.

Preparatu nie należy stosować w przypadku nadwrażliwości na którykolwiek jego składnik.

Z forum:
Po raz pierwszy kołatanie serca wystąpiło u mnie w wieku 25 lat. Jeszcze naiwny i mało wiedzący poszedłem do szpitala na oddział kardiologiczny. Tam w sali było nas 5 pacjentów, a po kilku dniach zostało przy życiu 2 osoby. Tak się składa, że pacjenci umierali w ściśle określonym porządku tzn. pierwszy zmarł emerytowany nauczyciel po przeciwnej stronie sali od drzwi następny na prawo od niego i tak kolejno aż zostało nas dwóch, a ja miałem według tego porządku być następny.
Oczywiście szybko wypisałem się do domu z receptą na propranolol w garści. Ten szajs oczywiście nic nie pomógł tylko dołożył problemów.
Obecnie po wielu latach kołatanie powróciło razem ze zdrówkiem. To dziwne ale kiedy wróciłem do zdrowia po chorobie nowotworowej to wróciła również ta przypadłość serca.
Próbowałem wielu specyfików, których tu nie będę wymieniał i wreszcie trafiłem na taki, który definitywnie zakończył moje kołatanko.
Jest to substancja o nazwie Resveratrol. Bardzo szybko działa. Po 10 dniach 3×1 kaps już było super ale utrwalająco jeszcze zużyłem dwa opakowania po 30 kaps. Jest to jedyny znany mi suplement, który szybko i skutecznie leczy kołatanie serca. Poleciłem już kilku osobom i w każdym przypadku był bardzo pozytywny efekt.
Więcej:
http://davidicke.pl/forum/kolatanie-serca-leczenie
RESVERATROL można kupić np. na Allegro
resveratrol

Wylecz raka metodą Gersona

metoda gersona


Wylecz raka metodą Gersona

Proszę obejrzeć wywiad z Panią Anną. Dowiemy się jakie są przyczyny powstawania raka, co jest bardzo ważne, fundamentalne. Organizm zwraca uwagę na podstawowe, istotne kwestie związane z ogólna dbałością o samego siebie – czyli czas dla siebie, odpoczynek, radzenie z emocjami itp.

Anna Rykowska-Grzywna przez długi czas walczyła z rakiem piersi, którego w końcu zwalczyła przy zastosowaniu wielu metod, spośród których kluczową była terapia Gersona. Dzisiaj jest już zdrowa i teraz swoją opowieścią może inspirować inne osoby, które borykają się z podobną sytuacją zdrowotną.

 

metoda gersona

 

 

 

Terapia Gersona – elementy

terapia gersona

Terapia Gersona – elementy

Podejście doktora Gersona do tematu zdrowia i chorób jest bardzo różne od podejścia konwencjonalnej medycyny, niezwykle istotne jest zatem zrozumienie jego podstawowych założeń. Kiedy to się stanie, teoria i praktyka terapii staną się klarowne
i pełne głębokiej logiki. Jej siła uzdrawiania nie jest ściśle ukierunkowana na jedna chorobę, co tłumaczy dlaczego jest w stanie radzić sobie z szerokim zakresem problemów: celem terapii jest odbudowa sił obronnych całego organizmu,
który jest wówczas w stanie sam się uleczyć. Niewiarygodne możliwości samoleczenia organizmu, w pełni wykorzystywane w tym programie, są poważnie zaniedbywane czy nawet odrzucane przez medycynę konwencjonalną. Co oczywiste, jego całościowość jest trudna do zaakceptowania dla wykształconych tradycyjnie, tzn. w duchu specjalizacji, lekarzy. Jednak założenia terapii są jasne i logiczne, wielu pacjentów wybiera program Gersona będąc w głębokim kryzysie zdrowotnym z powodu sensowności terapii
i wiarygodniej obietnicy wyzdrowienia.

Celem terapii jest walka z przyczyną a nie skutkiem choroby. Skupia się na dwóch aspektach które definiuje jako główne przyczyny chorób: zanieczyszczeniach (toksemii) i niedoborach. Obie są skutkiem współczesnego, dalekiego od naturalnego sposobu życia. Obie są, związane ze współczesną dietą i zanieczyszczeniem środowiska.

TOKSEMIA – WRÓG NUMER JEDEN

Max Gerson Problem zanieczyszczeń zaczyna się w ziemi i roślinach w niej rosnących. Wysoce toksyczne pestycydy, herbicydy, preparaty grzybobójcze i różne inne chemikalia są dziś powszechnie stosowane w rolnictwie, pozostając na roślinach aż do czasu zbiorów i pojawienia się na naszych stołach. Wiele z tych trucizn przenika w głąb roślin i nie może być usuniętych poprzez płukanie. Trafiają one albo bezpośrednio do sprzedaży albo do dalszej obróbki, ale docelowo wszystkie trafiają na nasz stół. Nasza codzienna dieta jest mocno ”wzbogacona” koktajlem agrochemicznych substancji, których skumulowany wpływa na zdrowie człowieka nigdy nie został zbadany.

Jednym z największych zagrożeń w nowoczesnej diecie jest sód (sól) – substancja której bardzo trudno uniknąć. Pomimo oficjalnych ostrzeżeń przez jej nadużywaniem, konsumpcja soli w krajach zachodnich jest na alarmująco wysokim poziomie. Sól zatrzymuje wodę w komórkach, co z kolei prowadzi do obrzęków. Przyczynia się również znaczne i niepotrzebne do obciążania nerek, podnosi ciśnienie krwi, pozbawia potrawy smaku i powoduje że jest jej potrzebne coraz więcej żeby wywołać efekt smakowy; zakłóca przy tym procesy trawienne. Sól wpływa także niebezpiecznie na procesy komórkowe prowadząc do nowotworów – w następstwie pojawia się zespół wyniszczenia tkanek .

Mięso to dziś podstawowy składnik standardowego jadłospisu, jednak niewielu wie, że nadwyżki białka zwierzęcego stają się truciznami w naszym organizmie. Faktem jest że nasze ciało, z jego długim układem pokarmowym, nie jest stworzone aby radzić sobie z dietą bogatą w białka zwierzęce. (W przeciwieństwie do zwierząt mięsożernych, których krótki układ pokarmowy pozwala na szybkie przetrawienie i szybką eliminację odpadów powstałych przy trawieniu mięsa). Idealna dla człowieka dieta powinna być w przeważającej mierze roślinna, z minimalną zawartością białek zwierzęcych – obecnie jest odwrotnie. Im bardziej przybywa nam lat, tym nasze organizmy stają się mniej zdolne do trawienia białek zwierzęcych -niekompletnie przetrawione, zalegają one w naszym organizmie odkładając się jako toksyny. Jakby tego było mało, zwierzęta hodowlane karmione są w niezdrowy sposób z wykorzystaniem antybiotyków, hormonów i syntetycznych ulepszaczy. Cokolwiek są one zmuszone spożywać zostaje w ich mięsie, jajach i mleku, ostatecznie trafiając na nasze stoły, zwiększając jeszcze ilość toksyn w pokarmie którą nieświadomie spożywamy.

Kolejny poważny problem stanowią dodatki do żywności, których liczba wacha się obecnie wokół 4000 . Przemysł spożywczy chce produkować wyglądające i smakujące lepiej pożywienie, które, choć zawiera coraz mniej świeżych surowców, ma dłuższe terminy przydatności do spożycia i tym samym przynosi większe zyski. Przemysł chemiczny jest tak wysoko rozwinięty, że może naśladować prawie każdy naturalny zapach i smak. Jednak nie może oszukać organizmu ludzkiego sprawiając, żeby przyjął te podróbki jako naturalne artykuły. Dostajemy zatem jedynie pożywienie bogate w mniej lub bardziej toksyczną chemię które pozbawione jest podstawowych wartości odżywczych.

Człowiek ewoluował przez miliony lat jako integralna część natury, wspólnie z roślinami i zwierzętami. Wystawiony był na działanie jedynie naturalnych czynników; środowiska, jedzenia i schronienia – niezawierających sztucznych, obcych substancji. Od czasu Rewolucji Przemysłowej sytuacja ta zmieniła się diametralnie przeobrażając codzienne życie ludzi, zasady pracy, warunki życia i przede wszystkim ich dietę.Jednakże – i to jest najistotniejsze – niezmiernie skomplikowany organizm człowieka nie miał dość czasu, aby się dostosować i zaadoptować do tych fundamentalnych zmian, w wyniku czego jego siły obronne nie radzą sobie z wielorakimi wyzwaniami, przed którymi dziś stają. Próbują zapewnić normalne działanie organizmu, ale podkopywane przez zanieczyszczone środowisko, wodę i kiepską żywność, prędzej czy później się załamują. Niestety, wraz z każdym nowym pokoleniem, załamanie to przychodzi coraz wcześniej

W najlepszym wypadku ludzie którzy odżywiają się zubożonym i pełnym toksyn jedzeniem zaczynają cierpieć na bóle głowy, bezsenność, depresję, częste przeziębienia, infekcje, problemy trawienne i tym podobne. Zażywają coraz więcej ogólnie dostępnych środków medycznych , a lekarze przepisują coraz więcej przeciwbólowych, nasennych, antydepresyjnych i innych zwalczających symptomy lekarstw, które nie zwalczają źródła problemu. W najgorszym, zapadają na przewlekłe schorzenia z chorobami serca, cukrzycą i nowotworami włącznie.

NIEDOBORY – WRÓG NUMER DWA

Max Gerson Również i ten problem, podobnie jak w przypadku toksyn, ma swoje korzenie w jakości ziemi uprawnej. Od ponad 150 lat zwiększa się systematycznie stosowanie nawozów sztucznych które dostarczają do ziemi trzy podstawowe pierwiastki: azot, fosfor i potas. Nie dostarczają jednak ponad 50 innych minerałów, które są potrzebne, aby ziemia była zdrowa, urodzajna, bogata w enzymy i mikroorganizmy charakteryzujące naturalną , żyzną ziemię. W skutek tego zubożona ziemia może produkować jedynie ubogie w substancje odżywcze rośliny, które stają się naszym odpowiednio ubogim codziennym pokarmem. Wyniszczenie postępuje w procesie obróbki żywności. Wszelka puszkowana, marynowana, butelkowana, wędzona, pasteryzowana czy w jakikolwiek inny sposób przetworzona żywność jest pozbawiana tych kilku walorów odżywczych, które jeszcze się zachowały; niszczona jest przez wysoką temperaturę i konserwanty. W efekcie żywności brakuje witamin i enzymów. Mamy obecnie do czynienia z epidemią otyłości i zapewne wielu zdziwi informacja że otyłość ta spowodowana jest w głównej mierze głodem . Konwencjonalna żywność, pozbawiona wartości odżywczych i pełna syntetycznych dodatków, nie jest w stanie nasycić organizmu. Mimo, że człowiek spożywa ją w dużych ilościach, organizm nie jest nasycony i żąda więcej – to w kolei powoduje sięganie po kolejne porcje. W efekcie człowiek spożywa coraz więcej 'pustego’ pokarmu”, lecz organizm wciąż nie jest syty, za to rośnie spożycie dodatków chemicznych oskarżanych o powodowanie otyłości i innych chorób
”Pozwól żeby twoje jedzenie stało się twoim lekarstwem.” – Hipokrates
Max Gerson

W chwili kiedy podstawowe problemy zostają rozpoznane można przystąpić do leczenia: niedobory są uzupełniane poprzez super-odżywianie; toksyny eliminowane przez systematyczną detoksyfikację. Pomimo ich życiodajnego znaczenia, metody te są proste, przystępne i przejrzyste, a przede wszystkim – mają sens. Terapia Gersona jest precyzyjnym narzędziem, dostępnym dla każdego, kto jest zainteresowany czy to wyleczeniem się z poważnej choroby czy też poprawą i utrzymaniem ogólnego stanu zdrowia.

SUPER-ODŻYWIANIE

Max Gerson Odpowiedzią Terapii Gersona na niedobory w organizmie jest podanie pacjentowi maksymalnej ilości możliwie najlepszego pożywienia. Jednakże, poważnie chorzy pacjenci nie są często w stanie jeść zbyt dużo. Ich apetyt i trawienie nie są dobre, tak samo zresztą jak wypróżnianie. Ze względu na to, jedynym sposobem żeby posunąć się do przodu jest podawanie soków. Prawie każdy pacjent jest w stanie – i normalnie jest chętny – wypić co godzinę świeżo przygotowaną szklankę soku. W momencie kiedy ten proces jest wprowadzony, stałe dostawy pokarmu potrzebującemu ich rozpaczliwie ciału są zapewnione. Pacjent stosujący pełną kurację otrzymuje codziennie 13 świeżo przygotowanych soków. Soki te przygotowywane są w ściśle określony sposób – najpierw warzywa i owoce przeciskane są przez wolnoobrotowy rozdrabniacz w wyniku czego otrzymywana jest pulpa, z której w następnym kroku wyciskany jest, przy użyciu prasy, sok. Sok wypijany jest natychmiast po przygotowaniu. Taka dawka soków to prawdziwy zastrzyk ogromnej ilości witamin, minerałów, pierwiastków śladowych i enzymów – ciało pacjenta jest wprost zalewane odżywczym płynem.

Nic nie jest tutaj przypadkowe, Dr. Gerson dobrał precyzyjnie nie tylko metodę wyciskania soków ale i produkty na soki. Standardowy program terapii przewiduje cztery rodzaje soków: sok marchewkowy, marchewkowo-jabłkowy, pomarańczowy i tzw. zielony sok. Krytycy Terapii Gersona, który uważają przygotowywanie co godzinę soków na uciążliwe często sugerują że można podać w zamian witaminy i minerały. To czego oni nie biorą pod uwagę to fakt, że chore ciało nie jest w stanie przyswoić i użyć substancji wyprodukowanych chemicznie, które po prostu przelatują przez całe ciało nie powodując nic dobrego. Jedynie żywe, świeże, surowe warzywa i owoce są wchłaniane, w szczególności w formie soków, co pozwala ominąć proces trawienia i powoduje ich natychmiastową asymilację. Warto w tym miejscu podkreślić, że warzywa i owoce używane do przygotowania soków jak i posiłków muszą pochodzić wyłącznie z upraw ekologicznych – od tej reguły nie ma wyjątków.

Oprócz soków chory otrzymuje codziennie trzy pełne, smakowite, wegetariańskie posiłki przyrządzone według zasad kuchni Gersona w taki sposób, aby jak największa ilość cennych odżywczych składników była zachowana. Pomiędzy posiłkami pacjenci podjadają świeże owoce – jabłka, gruszki, banany, pomarańcze czy winogrona. Należy pamiętać że wegetariańskie dania mają mniej kalorii niż te do których chorzy przywykli, stąd potrzeba częstszych i obfitszych posiłków. Na marginesie warto dodać że, stosujący Terapię Gersona, pomimo najadania się do syta, nie tyją ale wracają do swojej optymalnej dla zdrowia wagi.

Wszelkie produkty które mogą zakłócać lub hamować proces leczenia są z diety wyłączone; tłuszcze z wyjątkiem bogatego w nienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3 organicznego oleju lnianego, a i ten podawany jest w niewielkich, ściśle dobranych dawkach; cukier, z wyjątkiem organicznego cukru trzcinowego; sól, w trosce o przywrócenie właściwej równowagi sodowo – potasowej organizmu; mięso i wiele innych produktów wchodzących w skład współczesnej diety. Gospodarstwo domowe chorego również musi zostać odpowiednio przygotowane: zabronione jest używanie większości kosmetyków i chemii gospodarczej – w zamian Dr.Gerson proponuje proste, naturalne i co najważniejsze skuteczne środki do higieny osobistej i utrzymania czystości w domu.

DETOKSYKACJA

Max Gerson Lewatywa to procedura medyczna mająca antyczne korzenie. Hipokrates, grecki ”ojciec współczesnej medycyny”, zalecał lewatywy na wiele schorzeń już 2600 lat temu.
Dla niewtajemniczonych lewatywy z kawy są najbardziej zaskakującym a nawet dziwacznym elementem Terapii Gersona. Krytycy atakują je i ośmieszają bez zadania sobie trudu poszukania odpowiedzi na pytanie o ich funkcje. Faktem jest że bez tego prostego narzędzia odtruwającego organizm terapia nie działa. Dlaczego lewatywy są taka ważne ?

W chwili kiedy ciało zostaje zalane odżywczym pokarmem, jest on gwałtownie absorbowany i wypiera zgromadzone w komórkach toksyny do krwiobiegu, który z kolei transportuje je do wątroby, nadrzędnego organu odtruwającego organizmu. Jednakże pacjent, który rozpoczyna Terapię Gersona po dotychczasowym odżywianiu tzw. nowoczesną dietą, ma już zgromadzone w swojej wątrobie znaczne ilości toksyn z dodatków do żywności, resztek pestycydów i pozostałej chemii stosowane w rolnictwie, leków, oraz innych źródeł – wszystko to blokuje jego wątrobę. W efekcie wątroba nie może poradzić sobie z nowymi toksynami wypartymi z komórek przez dostarczone im odżywcze substancje. Jeżeli nie zostaną szybko usunięte, toksyny te mogą prowadzić do zagrażającego życiu samozatrucia organizmu lub śpiączki wątrobowej. Stąd fundamentalna rola silnej detoksyfikacji za pomocą częstych lewatyw z kawy, które są kamieniem węgielnym Terapii Gersona. Jest kilka różnych antyrakowych terapii, które niszczą tkanki guza na różne sposoby bez usuwania martwych, toksycznych odpadków z wątroby. Aby umożliwić wątrobie stopniowe i wolne pozbycie się tych toksyn, kuracje te muszą być wstrzymywane, co znacznie zmniejsza ich skuteczność. Terapia Gersona, z jej ciągłą, intensywną detoksykacją jest w stanie działać nieprzerwanie, co wyjaśnia zarówno jej skuteczność jak oraz uzasadnia stosowanie lewatyw z kawy jako integralnej części protokołu. Bez nich, dodatkowa porcja świeżo uwolnionych toksyn spowodowałaby nowe uszkodzenia w wątrobie.
www.terapiagersona.com.pl

terapia gersona

 

 

Terapia dr Gersona – fragmenty

terapia gersona

Terapia dr Gersona – fragmenty

Szanowni Państwo
Proszę dokładnie zapoznać się z poniższymi bardzo krótkimi filmami.
W słowach Charlotte Gerson zawarta jest istota chorób, ich główne przyczyny.
Bardzo ważne, fundamentalne  informacje w „pigułce”.
Dzięki tej wiedzy będzie można podjąć odpowiednie kroki, konkretne działania
do radzenia sobie dosłownie z każdą chorobą
.

Wybrane istotne fragmenty wypowiedzi córki dr Maxa Gersona twórcy terapii Gersona wspierającej w ponad 50 chorobach, szczególnie w raku.

Celem terapii jest walka z przyczyną a nie skutkiem choroby.
Skupia się na dwóch aspektach które definiuje jako główne przyczyny chorób: zanieczyszczeniach (toksemii) i niedoborach. Obie są skutkiem współczesnego, dalekiego od naturalnego sposobu życia. Obie są, związane ze współczesną dietą
i zanieczyszczeniem środowiska.

Terapia Gersona w prostych słowach – Charlotte Gerson

 

Czym jest rak? – Charlotte Gerson

 

Nie można leczyć się selektywnie – Charlotte Gerson

 

terapia gersona

 

 

Fruktoza z kukurydzy

fruktoza

Fruktoza z kukurydzy

„Wysokofruktozowy syrop kukurydziany (High-Fructose Corn Syrup – HFCS)

Trucizna to „substancja powodująca obrażenia, choroby lub śmierć, szczególnie poprzez swoje działanie chemiczne”. Przyjmując tę definicję, trzeba przyznać, że wysokofruktozowy syrop kukurydziany jest prawdziwą trucizną.
Ta wysoko przetworzona substancja słodząca wytwarzana z kukurydzy jest w użyciu od 1970 roku. Wciąż stosuje się ją zamiast cukru czy sacharozy w żywności przetworzonej; można ją znaleźć w większości przetworzonych produktów w supermarketach. Badania wykazują, że Amerykanie konsumują dziennie średnio 12 łyżeczek substancji słodzącej. Poniższy wykres przedstawia wzrost udziału HFCS w naszej diecie:
Ze względu na swoje właściwości słodzące HFCS jest oczywistym składnikiem produktów tradycyjnie słodkich, takich jak dżemy, napoje bezalkoholowe czy gotowe dania. Jednak wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że syrop ten można znaleźć również w innych produktach, np. w zupach, pieczywie, sosach do spaghetti, płatkach śniadaniowych, daniach mrożonych, produktach mięsnych, sosach do sałatek i przyprawach. Można go też znaleźć w składzie tzw. zdrowych produktów, czyli np. w batonach proteinowych, żywności o niskiej zawartości tłuszczu i napojach energetycznych.
Jak coś, co tak dobrze smakuje, może być tak szkodliwe? Oto kilka faktów na temat HFCS:

Badania wskazują na związek między HFCS a wzrostem odsetka ludzi otyłych i chorujących na cukrzycę w Ameryce Północnej, szczególnie wśród dzieci. Fruktoza zamienia się w tłuszcz łatwiej niż jakikolwiek inny cukier. A ponieważ występuje w postaci płynnej, znacznie szybciej dostaje się do krwiobiegu.

Napoje mające w składzie HFCS zawierają więcej reaktywnych związków chemicznych (grup karbonylowych), które przyczyniają się do uszkodzeń na poziomie komórkowym i tkankowym, prowadząc do cukrzycy.

Istnieją dowody na to, że fruktoza pochodząca z kukurydzy jest przetwarzana przez organizm ludzki w inny sposób niż sacharoza. W związku z tym daje mniejsze uczucie sytości i łatwiej przyjąć jej za dużo.

Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis i Uniwersytetu w Michigan wykazały, że spożywanie fruktozy, która jest przekształcana w tłuszcz łatwiej niż inne cukry (w wątrobie), powoduje wzrost poziomu tłuszczów (triglicerydów) w krwiobiegu.

W przeciwieństwie do węglowodanów zbudowanych z glukozy, fruktoza nie pobudza trzustki do wydzielania insuliny. Peter Havel, naukowiec z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis, który bada wpływ fruktozy na metabolizm, wykazał również, że nie powoduje ona zwiększenia produkcji leptyny, hormonu wydzielanego przez komórki tłuszczowe. Zarówno insulina, jak i leptyna, przekazują do mózgu informację o uczuciu sytości, dzięki czemu regulują metabolizm węglowodanów (i tym samym naszą wagę). Badania Havela wskazują też na fakt, że fruktoza nie powoduje zmniejszenia wytwarzania greliny – hormonu, który pobudza w mózgu uczucie głodu i apetytu.

Ponieważ organizm przetwarza fruktozę zawartą w HFCS inaczej niż cukier trzcinowy czy buraczany, jej spożycie prowadzi do zmian w wydzielaniu hormonów regulujących metabolizm. Fruktoza sprawia też, że wątroba wyrzuca więcej tłuszczów do krwiobiegu. W rezultacie nasz organizm domaga się większej ilości pokarmu, ale jednocześnie magazynuje więcej tłuszczu.

Wyniki badań opublikowane w The Journal of the National Cancer Institute (magazynie Narodowego Instytutu Onkologicznego) sugerują, że kobiety, których dieta charakteryzuje się dużym spożyciem węglowodanów i fruktozy, są bardziej narażone na
nowotwory jelita grubego.

HFCS zaburza wykorzystanie minerałów kluczowych dla prawidłowej pracy serca: magnezu, miedzi i chromu.

Odkryto, że HFCS osłabia funkcjonowanie układu odpornościowego poprzez hamowanie aktywności białych krwinek. Organizm nie jest wówczas w stanie bronić się przed obcymi patogenami.

Wyniki badań wskazują, że fruktoza sprzyja chorobom bardziej niż glukoza. Glukoza jest metabolizowana w każdej komórce ciała, zaś fruktoza – tylko w wątrobie. Testy wątrobowe na zwierzętach, którym podawano bardzo duże ilości fruktozy, wykazały, że nastąpiło u nich stłuszczenie i marskość wątroby, czyli zmiany podobne do tych, które tworzą się w wątrobach alkoholików.

HFCS jest produktem wysoko rafinowanym – bardziej nawet, niż biały cukier.

Kukurydza, z której otrzymuje się HFCS, jest niemal zawsze genetycznie modyfikowana, podobnie jak enzymy, których używa się w procesie rafinacji.

Rosną obawy dotyczące powiązań między polityką a ekonomiką produkcji kukurydzy (dotacje, taryfy celne, regulacje prawne) oraz wpływu jej intensywnej uprawy na środowisko.

Wiele badań wykazało silną korelację między wzrostem spożycia HFCS a nasileniem się zjawiska otyłości w ostatnich latach.

Otyłość jest nie tylko niezdrowa dla ciała, ale ma też bezpośredni wpływ na funkcjonowanie mózgu.

Nie oznacza to, że ludzie otyli są głupi. Ich mózgi są jednak mniej efektywne w przetwarzaniu informacji.

Nawet jeśli HFCS nie spowoduje u Ciebie otyłości, będzie wpływać na funkcjonowanie Twojego mózgu. Najnowsze badania wykazały, że syrop ten zawiera… tak, dobrze myślisz… rtęć!

Wyniki badań opublikowane w czasopiśmie Environmental Health pokazują, że rtęć występuje w 9 na 20 próbek wysokofruktozowego syropu kukurydzianego.

Kolejne badania – przeprowadzone przez Instytut Polityki Rolnictwa i Handlu (Insitute for Agriculture and Trade Policy, IATP) – wykazały, że prawie jeden na trzy artykuły spożywcze (spośród 55 artykułów firmowych) zawiera rtęć; dotyczy to w szczególności nabiału, sosów sałatkowych i przypraw Wśród badanej żywności znalazły się produkty takich znanych marek jak Quaker, Hershey’s, Kraft i Smucker’s“.

Oczywiście firmy produkujące HFCS zaprzeczają, jakoby wyniki tych badań były prawdziwe, twierdząc, że ich syrop jest substancją „naturalną”. Ale co może twierdzić ktoś, kto SPRZEDAJE tego rodzaju produkt?
Wytwórcy syropu kukurydzianego nakręcili nawet kilka dziwnych reklam, mających zachęcić ludzi, by dalej spożywali ich toksyczny produkt.
www.nwonews.pl

fruktoza

 

 

Zakwaszenie organizmu

zakwaszenie organizmu

Zakwaszenie organizmu

Zakwaszenie organizmu? Twój cichy i podstępny wróg!
Nasze ciało to laboratorium chemiczne, które pracuje ciągle nad zachowaniem równowagi przemian chemicznych. Nawet niewielkie odchylenia od normy powodują drastyczne i fatalne konsekwencje dla organizmu.
Nasze nawyki żywieniowe i styl życia powodują jednak ciągłe zakwaszanie, które w końcu doprowadza do zużycia rezerw i wyczerpania systemów buforowych. Nadwyżka kwasów nie może zostać zneutralizowana więc magazynowana,
jest w tkankach miękkich oraz stawach, szczególnie paluchów stóp, łokci, rąk i kolan, powodując stan zapalny i ból.

Jak dochodzi do zakwaszenia?
Jedząc i pijąc, dostarczamy organizmowi składników mineralnych, niezbędnych do utrzymania stanu równowagi kwasowo-zasadowej, który jest jednym z podstawowych warunków prawidłowego funkcjonowania organizmu.
Jeśli spożywamy zbyt duże ilości produktów kwasotwórczych, do których należą m.in. białka zwierzęce, węglowodany (np. cukier, mąka, jasny ryż, makaron), tłuszcz, kawa, czarna herbata, alkohol i nikotyna,
w organizmie może powstać nadmiar kwaśnych pozostałości przemiany materii. Poziom kwasów we krwi może ulec zwiększeniu również w wyniku stresu, pośpiechu, stosowania kuracji odchudzających, nadmiaru przyjmowanych leków, braku ruchu lub zbyt intensywnej aktywności fizycznej.

Kwasy powodują starzenie się tkanek, zmarszczki, bóle i opuchnięcia, gdy organizm zatrzymuje wodę, aby je rozcieńczyć i zapobiec zniszczeniom. Komórki rakowe szybko rozwijają się w kwaśnym środowisku, podczas gdy zdrowe komórki giną.
Jeżeli jesteś zakwaszony organizm wyraźnie to komunikuje. Jedną z pierwszych oznak są ciemne kręgi pod oczami. Bóle głowy, niestrawność, pryszcze i krosty, częste zaziębienia, zawroty głowy, nudności, mroczki przed oczami, gorycz lub kwas w ustach, obłożony język, uderzenia krwi do głowy, osłabienie fizyczne to tylko niektóre, najczęściej występujące objawy nadmiernej kwasowości. Przy zakwaszeniu organizm traci bardzo wiele energii, aby z trudem utrzymać prawidłowe pH krwi; ta energia mogłaby być użyta na przykład do likwidowania nadwagi.

UWAGA: Długotrwałe zakwaszenie sprzyja rozwojowi poważnych chorób takich jak: nadciśnienie, miażdżyca, cukrzyca, osteoporoza, nowotwory, zmiany zwyrodnieniowe stawów, nadwaga, a także może być przyczyną wielu dolegliwości: ogólnego zmęczenia, braku koncentracji, zaburzeń snu, napięć nerwowych, depresji, częstych infekcji, zaparć, łamliwości paznokci i wypadania włosów.

Objawy zakwaszenia
Zakwaszenie ma swój udział w niemal wszystkich chorobach przewlekłych – albo wyzwalając objawy, albo będąc efektem uszkodzenia komórek.

Główne choroby spowodowane nadmiarem kwasów w organizmie:

  1. Przewód pokarmowy
    Ostre lub przewlekłe stany zapalne błony śluzowej żołądka, grzybica jelit, zaparcia, problemy trawienne, uczucie pełności, wzdęcia, schorzenia pęcherzyka żółciowego.
  2. Mięśnie ? stawy
    Dna moczanowa (kwas moczowy), bóle mięśni (kwas mlekowy), uszkodzenia dysków międzykręgowych, ostre
    i przewlekłe bóle kręgosłupa, osteoporoza, zapalenie stawów, schorzenia reumatoidalne [400 chorób].
  3. Skóra ? włosy ? zęby
    Wypadanie włosów, kruche paznokcie, próchnica, parodontoza, sucha skóra, neurodermitis, zakażenia grzybicze, trądzik u nastolatków i dorosłych, problemy z cerą, cellulitis.
  4. Układ metaboliczny
    Nadwaga, napady wilczego głodu, nagły głód słodyczy, cukrzyca, kamienie nerkowe, podwyższony poziom cholesterolu.
  5. Układ sercowo-naczyniowy
    Nadciśnienie, przedwczesne zwapnienie, choroby naczyń krwionośnych, nieprawidłowe ukrwienie rąk i nóg powodujące częste uczucie zimna w kończynach, zawroty głowy, migreny, zawał serca.
  6. Cały organizm
    Chroniczne bóle, depresja, zmniejszona wydolność organizmu, ogólne złe samopoczucie, niezdolność do radzenia sobie ze stresem, obniżenie popędu płciowego, przetrenowanie u sportowców, szybkie męczenie się.

Zaburzenia równowagi kwasowo-zasadowej są bezpośrednią przyczyną osłabienia bariery immunologicznej organizmu, co przyczynia się do ROZWOJU CHORÓB NOWOTWOROWYCH.

Płuca i nerki czynnie eliminują z organizmu końcowe produkty przemiany materii, układy buforowe krwi neutralizują kwaśne produkty tej przemiany. Prawidłowe działanie tych mechanizmów ściśle zależy od prawidłowej czynności nerek i płuc, jak również od dostępności w pożywieniu składników mineralnych o oddziaływaniu zasadowym. Źródłem tych składników mogą być owoce, warzywa, kiełki, orzechy, ziarno. Zrównoważona dieta powinna składać się w 80 procentach z produktów zasadotwórczych, a tylko w 20 procentach
z kwasotwórczych.

Wymieniając przyczyny zakwaszenia organizmu pominiemy czynniki natury biochemicznej, skupimy się natomiast na tych, które można przypisać naszemu stylowi życia. Nagromadzenie kwasów może nastąpić jako efekt:

  1. Nadwagi i braku ćwiczeń fizycznych.
  2. Spożywania nadmiernej ilości białek zwierzęcych, węglowodanów, tłuszczu i cukru.
  3. Niedostatecznej ilości produktów alkalizujących w diecie (np. owoce, warzywa).
  4. Uzależnień od: alkoholu, nikotyny, kofeiny.
  5. Nadmiernej fermentacji jelitowej spowodowanej niewłaściwą dietą.
  6. Stosowania kuracji odchudzających.
  7. Przyjmowania zbyt małej ilości płynów.
  8. Stresu i szybkiego tempa życia.
  9. Skutków ubocznych leków.
  10. Nadmiernego wysiłku lub niewłaściwego treningu fizycznego.
  11. Uszkodzenia komórek spowodowanego niedoborem tlenu.
  12. Zaburzeń procesów wydzielania kwasów.
  13. Zatrucia (np. metalami ciężkimi).
  14. Chorób zakaźnych przebiegających z gorączką.
  15. Upośledzenia funkcji nerek.
  16. Chorób przemiany materii, takich jak cukrzyca i wiele innych.

W naszym ciele nie ma organu, jednostki funkcjonalnej ani pojedynczych komórek, które nie mogłyby zostać uszkodzone lub nawet całkowicie zniszczone przez nadmiar kwasów.

Jeśli zakwaszenie przekracza pojemność buforową systemu, nadwyżka kwasów nie może być zneutralizowana i jest magazynowana w tkankach miękkich oraz stawach, w postaci bolesnych złogów, składających się głównie z soli wytrąconych z kwasów. Najlepszymi przykładami lokalnego nagromadzenia kwasów są:

  • Bóle mięśni ? gromadzenie się kwasu mlekowego w przeciążonych mięśniach
  • Dna moczanowa ? miejscowe gromadzenie się kwasu moczowego i jego kryształów w stawach
  • Nadkwasota i zgaga ? nadmiar kwasów żołądkowych, powodujących stany zapalne błony śluzowej żołądka

Typowymi objawami sugerującymi zakwaszenie organizmu są:

  • Duży brzuch
  • Obfita tkanka tłuszczowa
  • Baryłkowaty kształt tułowia
  • Cienkie nogi
  • Sztywny kręgosłup
  • Sztywna dynamika ciała
  • Mało elastyczna, wiotka skóra
  • Podpuchnięte oczy
  • Przewlekły ból

NADWAGA

Gdy nasz wzrok, węch lub inne zmysły zarejestrują spożycie pokarmu, mózg wysyła do wszystkich organów wiadomość, że wkrótce nadejdzie posiłek i należy się na to przygotować (żołądek, trzustka, wątroba, pęcherzyk żółciowy). Żołądek otrzymuje polecenie, by zaczął produkować soki trawienne. Na zasadzie sprzężenia zwrotnego przesyła on z kolei do mózgu sygnał, że wytworzył już wystarczającą ilość soków i że teraz, przez wywołanie silnego uczucia głodu, mózg powinien zachęcić organizm do natychmiastowego jedzenia, gdyż w przeciwnym razie nadmiar kwasu uszkodzi błonę śluzową żołądka. Już usunięcie z organizmu złogów i soli powoduje natychmiastowe zrzucenie paru kilogramów.

Uwaga!

Diety odchudzające zakwaszają organizm. Z jednej strony prowadzą do uwalniania z tkanki tłuszczowej kwasów ketonowych, z drugiej zaś często są nieodpowiednio zbilansowane (zbyt mało węglowodanów
w porównaniu do białek i tłuszczów).

Nadmiar kwasów a dolegliwości reumatyczne

Nadmiar kwasów ma udział w zasadzie niemal we wszystkich chorobach przewlekłych albo wyzwalając objawy, albo będąc efektem uszkodzenia komórek.
Szczególnie ważną rolę odgrywa przy wszystkich schorzeniach reumatoidalnych. Odłożone w tkance łącznej kwasy, niezależnie od innych czynników, uszkadzają kości i chrząstki stawowe. Od zakwaszenia bierze początek większość zależnych od przemiany materii schorzeń kości, stawów i dyskopatii!
Złogi soli różnych kwasów są wyraźne zwłaszcza w mięśniach górnej części pleców i szyi, a także w okolicach kości krzyżowej. Można tam z łatwością wyczuć „guzki”.
W wyniku niewłaściwej diety (zwykle po obfitym jedzeniu i piciu) wiele osób natychmiast odczuwa dolegliwości
w dolnej części pleców lub różnych stawach. Często połączenie nadwagi, nadmiaru kwasów i chorób stawów tworzy jednostkę chorobową, która jest olbrzymim obciążeniem dla organizmu. Najbardziej drastycznym przykładem jest ostry atak dny, przy którym następuje gromadzenie się kwasu moczowego, najczęściej w stawach dużego palca stopy. Kwas powoduje ostry stan zapalny. Każdy chory na dnę otrzymuje leki łagodzące ból. Nadmiar kwasów, który jest rzeczywistą przyczyną schorzenia, nie jest jednak neutralizowany.
Zlikwidowanie nagromadzonych w organizmie złogów wymaga czasu. W takich przypadkach odkwaszanie trzeba przeprowadzać bardzo długo. Sukces terapii jest widoczny wówczas, gdy chory potrzebuje coraz mniej leków przeciwreumatycznych. Zaleca się również stosowanie diety niskosodowej i niskobiałkowej.

Jak można temu zapobiec?

Jeśli przy pomocy specjalisty lub własnej diagnozy stwierdziliśmy nadmierne nagromadzenie kwasów w organizmie, należy zastosować się do kilku istotnych reguł, aby naprawić powstałe uszkodzenia i zapobiec dalszym:

  1. Przyjmować wystarczające ilości płynów.
    W zależności od wzrostu i masy ciała danej osoby niezbędne jest picie przeciętnie od 2,5 do 4 litrów czystej wody wysokiej jakości. Przynajmniej raz dziennie mocz powinien być prawie przezroczysty.
  2. Zmienić dietę.
    Należy spożywać jak najmniej mięsa wieprzowego, bardzo mało tłuszczu, niewiele cukru. Wymagane jest przestrzeganie regularnych pór posiłków. Jedzenie powinno być starannie rozgryzane w jamie ustnej. Wieczorem przed spaniem nie należy jeść owoców.
  3. Należy unikać sodu (soli kuchennej). Nadmiar soli przyczynia się do rozwoju nadciśnienia tętniczego, uszkadza błonę śluzową żołądka, zwiększa także ryzyko udaru mózgu. Spożywamy jej za dużo, nawet
    13-krotnie więcej w stosunku do zapotrzebowania. Szczególnie dużo ?ukrytej soli” zawiera gotowa, wysoko przetworzona żywność, konserwy, wędliny, sosy i zupy w proszku.
  4. Unikać nadmiernego spożycia alkoholu, nikotyny i kofeiny.
  5. Zażywać dużo ruchu o umiarkowanym obciążeniu
    Unikać przeciążenia!! Lepiej iść na długi spacer niż na krótką przebieżkę. Ruch o umiarkowanym obciążeniu i świeże powietrze dostarczają płucom tlenu i zwiększają wydolność systemu buforowego krwi.
  6. Zmniejszyć stres.

UWAGA:Doświadczenie pokazuje, że najważniejszym krokiem w leczeniu choroby jest usunięcie jej przyczyny. Wiele metod terapeutycznych zawodzi, ponieważ nie uwzględniają konieczności zobojętnienia nadmiaru kwasów. Przy już istniejących schorzeniach sama zmiana odżywiania jest niewystarczająca, żeby zneutralizować zakwaszenie tkanki.
Aby zwiększyć efektywność działania, należy przestrzegać poniższych reguł:

  • Jeść powoli i dokładnie rozgryzać każdy kęs
  • Spożywać bardzo mało białka pochodzenia zwierzęcego
  • Zrezygnować ze słodkich napojów, unikać soli, nie pić alkoholu
  • Unikać potraw o konsystencji kremowej i oleistych, używać jak najmniej sosów
  • Spożywać bardzo mało tłuszczu i zrezygnować z konserw oraz sztucznej żywności
  • Pić dużo wody ale nie podczas jedzenie tylko godzinę przed i po posiłku
  • Nie prowadzić intensywnych treningów lecz zażywać dużo umiarkowanego ruchu

Regularne zażywanie mieszanek warzywno-owocowych w postaci zmicelizowanej sprawia, że pokarm przechodzi przez jelita w krótszym czasie, a jelito grube zostaje oczyszczone z zalegających w nim resztek ZWŁASZCZA JAK W POŻYWIENIU STOSUJEMY DUŻO BŁONNIKA. Dzięki temu znika uczucie łaknienia, które bardzo często towarzyszy nadwadze. Nie są to środki odchudzające w ścisłym tego słowa znaczeniu, eliminują jednak najczęstszą przyczynę otyłości ? nadmiar kwasów.

RÓWNOWAGA KWASOWO-ZASADOWA

Produkty spożywcze różnią się zawartością pierwiastków kwaso- i zasadotwórczych, dlatego skład racji pokarmowej nie pozostaje bez wpływu na gospodarkę kwasowo-zasadową ustroju.

Tabela. Potencjalna zdolność niektórych produktów spożywczych do zakwaszania lub alkalizowania

PRODUKTY KWASOTWÓRCZE cm3 NaOH o stężeniu
0,1 mola/dm1 potrzebne do zobojętnienia popiołu ze 100 g produktu
PRODUKTY ALKALIZUJĄCE Cm3 HC1 o stężeniu
0,1 mola/dm1 potrzebne do zobojętnienia popiołu ze 100 g produktu
Wieprzowina 286 Buraki 89
Wątroba wieprzowa 236 Czarne porzeczki 88
Kasza jęczmienna 175 Cytryny 85
Szynka 162 Wiśnie 73
Jaja 162 Marchew 68
Dorsz 162 Pomidory 56
Wołowina 137 Śliwki 48
Płatki owsiane 132 Agrest 41
Cielęcina 124 Sałata 38
Śledź 115 Gruszki 36
Ziemniaki 89 Truskawki 35
Ryż 76 Ogórki 32
Ser tylżycki 54 Jabłka 30
Makaron 38 Kapusta 26
Mleko 27 Cebula 5

W większości produktów spożywczych stanowiących podstawę naszej diety przeważają pierwiastki kwasotwórcze. Źródłem pierwiastków zasadotwórczych są warzywa i owoce. W fasoli przeważają składniki alkalizujące, natomiast w grochu i soi składniki zakwaszające.
W owocach i niektórych warzywach składniki mineralne występują w postaci soli takich kwasów organicznych, jak kwas cytrynowy (cytryny, ananasy, pomidory), kwas jabłkowy (jabłka, śliwki, pomidory), winowy (winogrona), szczawiowy (niedojrzałe pomidory, truskawki, rabarbar, szpinak, szczaw) czy kwas benzoesowy (żurawiny, borówki) Wszystkie te kwasy nadają produktom smak kwaśny, jednak ich wpływ na równowagę kwasowo-zasadową jest różny. Należy zwrócić uwagę, że potencjalna zdolność do alkalizowania wykazywana przez większość warzyw, owoców oraz mleko jest mniejsza niż potencjalna siła kwasotwórcza produktów mięsnych. Wynika z tego, że dla zachowania równowagi kwasowo-zasadowej w diecie powinny ilościowo przeważać produkty zasadotwórcze.
www.arkadia-klinika.pl

Książki o zakwaszeniu organizmu można kupić np. na Allegro

przewodnik odkwaszania organizmu

Zadziwiające mrożone cytryny

mrożone cytryny

Zadziwiające mrożone cytryny

Wielu zawodowców w restauracjach i miejscach żywienia zbiorowego używa
lub konsumuje całą cytrynę i nic z niej nie  wyrzuca.

Jak zużywać całą cytrynę bez wyrzucania  czegokolwiek?
To proste. Włóż całą umytą cytrynę do zamrażalnika swojej lodówki.

Kiedy  jest ona już zamrożona, weź tarkę i utrzyj na niej całą cytrynę (nie obieraj skórki) i posyp tą utartą masą  swoje jedzenie(sałatkę, lody, zupę, dania rybne, mięsne, sosy, whisky, wino -lista dań jest niekończąca się).

Całe  jedzenie zyska niespodziewanie cudowny smak, którego nigdy wcześniej nie doświadczyłaś. Wcześniej myślałaś tylko o soku z cytryny i witaminie C. Nigdy więcej!

Co jest główną zaletą w jedzeniu całej cytryny, inna niż zapobieganie wyrzucaniu jej niezużytej części i dodawaniu smaku swoim posiłkom? Cóż, jak widzisz, skórka cytryny zawiera 5 do 10 razy więcej witamin niż sok z cytryny. I tak właśnie to wyrzucałaś.

Ale od teraz wykonując tę prostą procedurę z mrożeniem całej cytryny, ucieraniem jej i dodawaniem tego do swojego jedzenia czy picia, możesz spożywać wszystkie odżywcze składniki i być zdrowsza.

Dobre jest także to, że skórka z cytryny to zdrowe i odmładzające pożywienie zwalczające także wszystkie toksyczne elementy w twoim ciele.

Tak więc włóż swoją umytą cytrynę do zamrażalnika i dodawaj do jedzenia codziennie. To klucz, aby twoje jedzenie było smaczniejsze, a ty żebyś żyła dłużej i była zdrowsza. Taki jest sekret cytryny.
Lepiej późno niż wcale.

Cytryna (Citrus) jest cudownym produktem zwalczającym komórki rakowe.

Jest  10000 razy [no, zapewne wiele razy… MD] silniejsza niż chemoterapia. Dlaczego o tym nie wiedzieliśmy? …bo wielkie firmy farmaceutyczne i laboratoria są zainteresowane wytwarzaniem sztucznych produktów co przynosi im wielkie zyski. Teraz możesz pomóc przyjaciołom poprzez poinformowanie ich o korzystnym wpływie cytryny i jej soku na zapobieganiu chorobom. To wybornie smakuje, jest miłe i nie ma skutków ubocznych jak chemoterapia. Jak wielu ludzi umarło ponieważ jest to pilnie strzeżona tajemnica w celu nie narażenia na niebezpieczeństwo milionowych zysków wielkich korporacji.

Jak wiesz jest wiele gatunków drzew cytrusowych  rodzących cytryny i lemonki. Możesz je zjadać na wiele sposobów, sok, miąższ, skórkę, robić drinki i ma to wszystko wiele zalet z których najważniejsze to jakie wywiera na torbiele i nowotwory. To drzewo to udowodniony dostarczyciel lekarstwa na raka.

Jest  także znane jako zwalczający drobnoustroje, zakażenia bakteriami oraz grzybami. Jest skutecznym środkiem przeciwko ludzkim pasożytom i robakom. Reguluje też ciśnienie krwi kiedy jest ono za wysokie oraz działa jako środek przeciw depresjom, stresom czy zaburzeniom nerwowym.

Źródło tych  informacji jest fascynujące: to wyszło od jednego z największych producentów leków, który po 20 latach badań laboratoryjnych prowadzonych od 1970 roku udowodnił i ujawnił, że cytryna zabija komórki nowotworowe w przypadku 12 rodzajów nowotworów jak; nowotwory jelita, piersi, prostaty, płuc i  trzustki.

Owoce drzewa cytrynowego działają 10000 razy lepiej [no, zapewne wiele razy… MD] niż  Adriamycyna -lek używany przy chemoterapii, powodujący tylko zwolnienie wzrostu komórek nowotworowych. Co jest jeszcze bardziej zdumiewające, ten typ terapii, cytryna zwalcza tylko złośliwe komórki rakowe i nie powoduje żadnych skutków ubocznych dla normalnych komórek organizmu.

Tak więc umyj dobrze cytrynę, zamroź ją i utrzyj na tarce. Twoje całe ciało podziękuje ci za to i będzie cię kochać. Całe życie się uczymy.
www.nwonews.pl

mrożone cytryny

 

 

Nasze kochane zdrowie

witamina d

Nasze kochane zdrowie

Na całym świecie powstała moda na zdrowe życie. Najwyższe organa administracyjne, takie jak ONZ, czy Unia zwana  EUROPEJSKĄ, oczywiście nie personalnie, tworzą rozmaitego rodzaju definicje zdrowia, mające jeden cel: dążenie do azjatyckiej urawniłowki. Te definicje mają to do siebie, że zawsze brakuje nazwisk ich autorów. Urawniłowka polega na tym, że wszyscy mają mieć to samo i zachowywać się tak samo. Ot, taka inna nazwa komunizmu. Stąd te pesele, NIP -y i inne oznakowania, podobnie jak znakuje się stada baranów, lub bydło.

            Przecież przez jakieś 5000 lat historii pisanej każdy człowiek miał imię i nazwisko, ewentualnie dodatkowo tzw. odczestwo. Ale zawsze to było jego własne i nikt mu numeru nie mógł nadawać. Pierwsze numery stworzył IBM dla obozów koncentracyjnych.

            Podobnie stworzono „specjalizację” typu zdrowie publiczne, chociaż wiadomo, że zdrowie jest zawsze sprawą indywidualną, podobnie jak miłość, czy nienawiść. Publiczne to są domy, zwane powszechnie burdelami. Patrząc na naszą administrację, nie można się oprzeć porównaniu, że to jedno i to samo.

            Te same przepisy, w zależności od tego, kto je analizuje, są w różnych województwach różnie odczytywane. Nawet powołuje się specjalne wykładnie przepisów.

            Nie jest to takie dziwne, skoro tylko 2 promile dzieci szkolnych rozumie tekst pisany. Bardzo ciekawe byłoby sprawdzenie tych samych testów na urzędnikach administracji, czy to państwowej, czy samorządowej oraz pracownikach tzw. naukowych wszelkiej maści wyższych szkół. Wbrew bowiem propagandzie mass mediów polskojęzycznych, uczelnie polskie w klasyfikacji światowej notuje się na ostatnich miejscach, na 21000 ocenianych.

            Innym przykładem tego pożal się Panie Boże zdrowia publicznego jest fakt, że zdecydowaną większość stanowisk obsadzają kobiety. W żadnym wypadku nie jestem antyfeministą, ale proszę mi pokazać jedną panią profesór, czy dochtór, która ostrzegałaby swoje koleżanki o tym, że stosowanie na przykład dezodorantów zawierających aluminium, przyczynić się może do powstania raka piersi.

            Która z tych uczonych kobiet ostrzega, że mammografia robiona za często, czyli co 2-5 lat, przyczynia się do rozwoju raka piersi?

            Która z tych położniczek, ginekolożek, ostrzega, że skrobanki powodują zwiększenie prawdopodobieństwa raka piersi i to wprost proporcjonalnie do liczby wykonanych zabiegów?

            Która z tych szacownych matron ostrzega, że wszelkiego rodzaju podpaski z wkładkami z tworzyw sztucznych mogą być odpowiedzialne za częste zapalenia pęcherza moczowego i dróg rodnych, a to z kolei może, jak każdy długo utrzymujący się stan zapalny, prowadzić do raka?

            A wystarczyłoby przekonać koleżanki do noszenia kubeczków menstruacyjnych, czy choćby bawełnianej waty. Ale niby w jakim celu miałyby przekonywać i walczyć z wszechzalewającą nas reklamą „skrzydełek”?  Te skrzydełka to przecież potencjalne przyszłe pacjentki. A dlaczego to niby od wielu lat krzyczy się o prywatyzacji służby zdrowia?

            Podobnie wygląda sprawa z profilaktyką, czyli zapobieganiem chorobom. Do lat 70., dopóki żyli jeszcze przedwojenni lekarze i farmaceuci, uczono w uczelniach medycznych o konieczności uzupełniania, w naszej szerokości geograficznej, poziomu witaminy D. Wiadomym było, że dzieci muszą otrzymywać tran. I to był prawdziwy tran, a nie to świństwo – smakowo różnorodne – ale praktycznie bezwartościowe biologicznie.

            Po 1970. roku zaprzestano podawania tranu dzieciom, z prostej przyczyny. Tran otrzymywaliśmy z UNRY, a „nasi zarządzający” wpadli na pomysł przekazywania tego tranu do Korei. Oczywiście, zostało to wykryte i dary zostały wstrzymane.

            Przypomnę, że ŻADEN TZW.  PROFESÓR TAMTEGO OKRESU NIE ZAPROTESTOWAŁ PRZECIWKO ZANIECHANIU PODAWANIA WITAMINY D -3 DZIECIOM.
Nagle wszyscy zapomnieli o konieczności uzupełniania tego specyfiku. A przecież mieliśmy same tuzy naukowe. Nawet ministrowie byli profesorami.

            No, to były czasy komunizmu, czyli podległości Sowietom. Ale przyszedł rok 1990 i rzekomo nastąpiły przemiany polityczne. Moim zdaniem przemiany polegały głównie na zmianie kolorów i chorągiewek. Natomiast co do istoty postępowania w życiu społecznym nic się nie zmieniło, tylko dzięki rozwojowi techniki stopień ogłupiania społeczeństwa się powiększył.

            Konkretnym przykładem była sprawa rzekomej dziury ozonowej i konieczności zaprzestania opalania się. Przypomnę, że warstwa ozonowa nad równikiem wynosi około 150 dabsonów, a nad Polską około 350 dabsonów. Proste porównanie dwóch liczb: gdzie jest mniej? Nikt oczywiście nie namawiał czarnoskórych do noszenia specjalnych okularów, czy smarowania się kremami. Ale 20 lat permanentnej indoktrynacji mass mediów spowodowały to, że każda kobiecinka kupuje dla swoich dzieci kremy z rozmaitego rodzaju numerami, jakby naprawdę miały one jakieś znaczenie. A te wszelkiej maści kosmetyczki zajmujące czas w rannych serialach telewizyjnych, a ci „dermatolodzy”???

            Co prawda specjaliści od marketingu zmienili zasadę i straszą obecnie czerniakiem, a nie zwykłym rakiem, chociaż nie ma żadnych badań potwierdzających związek promieniowania słonecznego z czerniakiem. Promieniowanie słoneczne powoduje tylko raka płaskonabłonkowego, który jest łatwy do leczenia.

            Czerniak natomiast rozpoznawany jest głównie u ludzi mających duży zasób gotówki i nikłą wiedzę biologiczna, typu aktorzy, prawnicy, kupujących olbrzymie ilości tzw. kosmetyków.

            I pomimo wielu prac udowadniających niedobór witaminy D w organizmach Polaków, nadal żaden „specjalista” zdrowia publicznego nie występuje z wnioskiem o konieczność jej suplementacji u dzieci i młodzieży, nie wspominając o osobach starszych. A czym się zajmuje na przykład Komisja Zdrowia w Sejmie? Wiadomo, wzrostem handlu szczepionkami, pragnąc wprowadzić dodatkowe szczepionki przymusowe.

            A co na temat niedoboru witaminy D ma do powiedzenia nauka, ta prawdziwa, niedopuszczana do świadomości ludków nad Wisłą?

Tytuły prac naukowych z tego zakresu są jednoznaczne:

            „Niski poziom witaminy D w dzieciństwie związany jest z wysokim ryzykiem chorób serca, ciężkim udarem i rakiem w wieku dorosłym” 23 lutego 2015,

            „Niedobór witaminy D w dzieciństwie skutkuje wysokimi kosztami zdrowia w późniejszym okresie”.

            Autorzy stwierdzają, że niedobór witaminy D u matek w ciąży zwiększa prawdopodobieństwo występowania cukrzycy typu I u dzieci.

            Ten niedobór witaminy D u ciężarnych powoduje również częstsze występowanie astmy i alergii u dzieci.

            Niski poziom witaminy D u małych dzieci skutkuje częstszym występowaniem stwardnienia tętnic w wieku średnim

            W innym badaniu brało udział 2150 osób. Badania rozpoczęto w 1980 roku. Autorzy przebadali ich ponownie w wieku 45 lat. Uwzględniono wszelkie możliwe parametry takie jak: dieta, styl życia, praca, ciśnienie krwi, poziom lipidów, palenie tytoniu itd. Poziom co najmniej 50 – 70 ng  uznawany jest prawidłowy. Okazało sie, że dzieci, u których poziom był poniżej 15 ng, dwa razy częściej miały zmiany miażdżycowe

Journal of Clinic Endocrinology& Metabolizm

            Proszę mi pokazać położnika, ginekologa, lekarza rodzinnego, który zlecił w ostatnim 20-leciu ciężarnej kobiecie wykonanie badania poziomu witaminy D i żelaza?

            W innym badaniu udowodniono, że niski poziom witaminy D u ludzi w wieku średnim może zwiększyć ryzyko zawału serca o 50%. A jeżeli już masz zawał, to przy niskim poziomie witaminy D śmiertelność wzrasta o 100%.

            Proszę mi pokazać kardiologa, który zlecił swojemu choremu wykonanie badania poziomu witaminy D?

            Przecież oni wszyscy są tresowani do badania poziomu cholesterolu, chociaż liczne prace udowodniły, że poziom ten nie ma wielkiego znaczenia. Ale to jest właśnie nowoczesne leczenie w wydaniu krajowym. Wykonuje się procedury i ma spokojne życie, plus tytuły.

            Chorzy w średnim i starszym wieku są poważnie narażeni na ciężkie udary mózgu przy niskim poziomie witaminy D.

            Proces ich leczenia i rehabilitacji jest także bardzo utrudniony, a wyniki znacznie gorsze.

            American Heart Association podaje, że osoby, które miały poziom poniżej 30 ng, miały około dwa razy większe obszary martwicy, aniżeli ludzie z prawidłowym poziomem witaminy D w surowicy.

            Dla osób z poziomem witaminy D poniżej 10 ng, szanse na zdrowienie po 3 miesiącach leczenia są  mniejsze o 50 % od chorych z prawidłowym poziomem witaminy D, niezależnie od wieku pacjenta i ciężkości udaru mózgu.

            Czy spotkaliście się Szanowni Czytelnicy z kardiologiem, czy neurologiem, który zlecałby badanie poziomu witaminy D?

            Nie wspomnę tutaj o psychiatrach, czy psychologach, ponieważ oni z zasady nie zaśmiecają sobie głowy badaniami laboratoryjnymi. Ot, takie wróżenie z fusów.

            Praktycznie wszyscy chorzy z chorobami nowotworowymi mają obniżony poziom witaminy D. Nasze obserwacje pokazują, że najczęściej chory z rakiem ma poziom witaminy D poniżej 10 ng.  Badania wykazują, że już podniesienie poziomu witaminy D do 25 ng, zmniejsza względne ryzyko raka o 25 %.

            Badania z 2007 roku z American Journal of Preventive Medicine wykazały, że podniesienie poziomu witaminy D powyżej 33 ng, zmniejszało o 50 procent ryzyko raka jelita grubego.

            Badania wykazały, że u kobiet po menopauzie podniesienie poziomu witaminy D powyżej 40 ng powoduje zmniejszenie występowania ryzyka nowotworów wszystkich o 77 % po zaledwie 4-letniej suplementacji i utrzymywaniu tego poziomu.

            Badania wskazują, że 90% raka piersi ma związek z niskim poziomem i niedoborem witaminy D.

            Badania wykazały, że prawidłowy poziom witaminy D nie tylko zapobiega dużej liczbie nowotworów, ale i przyspiesza leczenie chorych z nowotworami.

            Piszę od lat, że polska medycyna jest opóźniona w dostępie do wiedzy o 50 lat, lub więcej. Powyższe przykłady w sposób oczywisty to udowadniają. Czy spotkałeś się, Drogi Czytelniku, w swojej przychodni, nawet specjalistycznej, aby którykolwiek leczący Ciebie „specjalista” kiedykolwiek zlecał tobie wykonanie takiego badania?

            To nie wszystko. Niedobór witaminy D jest odpowiedzialny także za choroby autoimmunologiczne, wywoływane m.in. przez szczepienia. Witamina D jest silnym modulatorem układu immunologicznego, zapobiegającym na przykład stwardnieniu rozsianemu, czy chorobom zapalnym jelit.

            Prawidłowy poziom witaminy D może zmniejszyć zaostrzenia przewlekłej choroby obturacyjnej płuc o ponad 40 %.

            Zakażenia wirusowe, grypa, przeziębienia i zapobieganie tym chorobom jest o wiele tańsze i skuteczniejsze za pomocą utrzymywania prawidłowego poziomu witaminy D, aniżeli masowo reklamowane szczepienia. Przypomnę, że jedyna epidemia grypy w Polsce na początku lat 70. wybuchła po zaprzestaniu dawania tranu dzieciom w szkołach.

            Przyjmowanie witaminy D nie powoduje występowania powikłań, licznych przy szczepieniach. Wystarczy wspomnieć, że w okresie ostatnich 10 lat nikt nie umarł z powodu Odry, a po szczepieniach przeciw odrze zanotowano aż 108 zgonów.

            Przypomnę także, że według oświadczenia dyrektora CDC, zgłaszane jest tylko 1-5% przypadków, czyli należy tą liczbę 108 pomnożyć przez co najmniej 20. Oczywiście, możesz także, Szanowny Czytelniku, drugą wartość pomnożyć przez 20.

            Badania udowodniły, że przyjmujący co najmniej 2000 jednostek witaminy D dziennie, przez kilka miesięcy, uregulowali pracę 80% genów odpowiedzialnych za różne procesy metaboliczne. Stwierdzono nawet naprawę DNA PO USZKODZENIACH PROMIENIOWANIEM ULTRAFIOLETOWYM!

            Przypominam, że pobieranie witaminy D-3 w dawce powyżej 1000 j.m. wymaga przyjmowania około 100 mcg witaminy K-2. Nasze badania udowodniły, że przeciętny osobnik o masie 80 kg musi przyjmować dziennie około 5000 jednostek witaminy D-3. Nie mylić proszę witaminy K-2, z witaminą K-1. Niestety, zdarza sie to często w aptekach. To także o czymś świadczy!

            I proszę mi pokazać lekarza, który starszym osobom przepisuje witaminę D-3 do codziennego przyjmowania, a nie straszy osteoporozą?

            Zamiast tego mamy posłankę Gądek, przewodniczącą Komisji Zdrowia w Sejmie, opracowującą projekt kolejnego wyprowadzania pieniędzy z budżetu, pod pretekstem konieczności zwiększenia liczby szczepień przypadających na jedno dziecko.

            Zamiast programu podawania witaminy D-3, mamy rozmaitego rodzaju radnych, na przykład Łukasza Wantucha z Krakowa, wyciągających od podatnika pieniądze na lokalne programy szczepień, lub straszących zakazem przyjmowania do szkół, czy przedszkoli, zdrowych dzieci, a pozwalającym na chodzenie dzieci szczepionych, które przez okres 4-8 tygodni po szczepieniu zakażają okolicznych mieszkańców. Taka jest właśnie „naukawa” polska medycyna. I widzisz od razu przepływ pieniądza, Szanowny Czytelniku.

            Od 3 dni mam zablokowaną pocztę internetową i zniknęła mi także książka adresowa. Przepraszam więc wszystkich za nieudzielanie odpowiedzi na e-maile. Z zasady także nie odpowiadam na niepodpisane e-maile. Od 1000 lat w Polsce wszyscy mieli herby, mieszczanie znaki firmowe, a od XV wieku nazwiska i nie widzę powodu, aby to zmieniać. Za pseudonimami kryli się tylko agenci, którzy ze zrozumiałych powodów ukrywali swoje nazwiska. Po prostu uważam, że z ludźmi wstydzącymi się swoich nazwisk i przodków nie ma sensu rozmawiać.

            Jak łamane jest w tym wesołym baraku nad Wisłą [J. Pietrzak] prawo, świadczy nagminne nieprzestrzeganie ustawy o ochronie danych osobowych. Wszelkie ustawy mówią, że tajemnicą lekarską jest nazwisko chorego i jego choroba. A dostęp do tych danych można otrzymać po wyroku sadowym. Trwają walki o nieujawnianie nawet ZUS-owi tych danych. Niestety, prawem kaduka urzędnicy san-epidów, najczęściej w ogóle nie związani ze służbą zdrowia, inżynierowie, biolodzy, nagminnie łamią to prawo, żądając od przychodni podawania nazwisk dzieci nieszczepionych.

            I wymiar sprawiedliwości, łącznie z Sądem Najwyższym i Prokuraturą Krajową, nie widzi problemu. To w jakim celu mamy Ministra i specjalne Ministerstwo  do ochrony danych osobowych? Za co bierze pieniądze?

            W jakim celu mamy Rzecznika Praw, jeżeli tego jawnego łamania prawa nie widzi?

            To wszystko są przykłady potwierdzające fikcyjność państwa. Jak widać, Rząd, nawet tak prostych spraw nie ma prawa samodzielnie regulować. Czeka na instrukcje…?

            Ciekawe są wpisy lekarzy na forach. Na przykład taki: „Od 30 lat badam dzieci z podejrzeniem autyzmu i muszę powiedzieć ze wzrost zachorowań jest widoczny po szczepieniach, szczególnie MMR. Po przebyciu choroby różyczka, jakiekolwiek powikłania są bardzo rzadkie.”
www.prawdaxlxpl.wordpress.com

witamina d