Archiwa tagu: rak piersi

Ostropest odtruwa

ostropest

Ostropest odtruwa

Ostropest plamisty (Silybum marianum) powraca jak bumerang na różnych infografikach Akademii Witalności: a to jako pomocny przy oczyszczaniu,
a to jako chroniący przed promieniowaniem. Jednak zdecydowanie za mało osób zna
i stosuje tę cudowną roślinkę z rodziny astrowatych, na którą popularnie mówimy „oset”. A naprawdę warto. Ma tak silne działanie odtruwające dzięki wysokiej zawartości substancji aktywnych (główne sylimaryny), że potrafi zneutralizować nawet toksyny muchomora sromotnikowego.  Lek apteczny Sylimarol polecany na wątrobę oparty jest właśnie na ostropeście plamistym.
Dzisiejsza rzeczywistość nas nie rozpieszcza: stres, leki, promieniowanie, infekcje, alkohol, chemia w żywności, glebie, wodzie i środkach higieny osobistej.
Wszystko to prowadzi do znacznego obciążenia naszego żywotnego organu jakim jest wątroba. A tu proszę – taki mały niepozorny oset przychodzi z pomocą i odtruwa! Kosztuje do tego wszystko dosłownie grosze (kilka zł za paczuszkę nasionek, starczającą na ok. miesiąc).
 
ostropest
Ostropest jest znany głównie z działania hepatoprotekcyjnego czyli przyjazności dla wątroby (choć na tym nie kończy się lista jego zasług). W niektórych krajach Europy nasiona i wyciągi z tej rośliny zostały nawet wpisane do oficjalnego rejestru leków na marskość wątroby. Odtruwa on bowiem i regeneruje wątrobę zmęczoną lub wręcz zatrutą takimi czynnikami jak:
– nieprawidłowa, wysoko przetworzona dieta
– nadużywanie alkoholu, leków farmaceutycznych lub narkotyków
– zatrucie grzybami
– długotrwałe używanie antybiotyków
– chemioterapia
– choroby wątroby (wirusowe zapalenie typu C, marskość, bóle, kamica, stłuszczenie)
– cukrzyca
W Polsce zarejestrowane są wspomagające pracę wątroby gotowe preparaty ziołowe zawierające wyciąg z ostropestu plamistego, np. Sylimarol, Silivit, Sylicynar itp.
Co jeszcze potrafi ostropest plamisty?
Okazuje się, że ma także działanie antynowotworowe, pewien składnik sylimaryny, silibinina (która jest głównym aktywnym składnikiem) wykazał in vitro działanie przeciwnowotworowe wobec ludzkich komórek raka prostaty,
ludzkich komórek rakowych sutka (zarówno estrogenozależnych i nieestrogenozależnych), ludzkich komórek rakowych szyjki macicy, ludzkich komórek raka okrężnicy oraz komórek raka płuca (drobnokomórkowy oraz niedrobnokomórkowy). Co ważniejsze stwierdzono bardzo niską toksyczność
– bez niepożądanych działań ubocznych, nawet przy wysokich dawkach doustnych
(w badaniach na myszach i psach: 20 g / kg masy ciała u myszy i 1 g / kg u psów).
 
Najnowsze badania z początku 2013 r. wykazały też wysokie działanie ochronne sylibininy jeśli chodzi o uszkodzenia skóry wywołane przez promienie UVA i UVB, od fotostarzenia aż po raka skóry. Wyniki te sugerują, że sylibinina może być korzystna w celu usunięcia uszkodzonych promieniami UVA komórek jak też
i w profilaktyce raka skóry.
Przyznacie, że to obiecująca alternatywa na nadchodzące lato dla drogeryjnych kremików przeciwko UVA/UVB, nasączonych syntetycznymi i groźnymi dla zdrowia chemikaliami? W połączeniu z olejem np. z pestek malin lub kokosowym (zewnętrznie na skórę + ostropest wewnętrznie) będziemy mogli dłużej poleżeć na słoneczku.
ostropest
Co ciekawe substancja wykazała jednocześnie potrójne działanie:
1. powodowała apoptozę (śmierć) komórek zmutowanychpromieniowaniem UVA,
2. nie była jednocześnie w żaden sposób toksyczna dla komórek zdrowych
3. przyspieszała naprawę uszkodzonych promieniami UVB komórek,
w których nie było złośliwych zmian.
 
Jeśli do tego dodać fakt, że regularne spożywanie nasion ostropestu wyraźnie podnosi poziom glutationu(najważniejszego enzymu jaki produkuje nasz ustrój, umożliwiającego mu odtruwanie, usuwanie rozmaitych toksyn) i usuwa z organizmu nadmiar estrogenów i obficie występujących we współczesnym środowisku substancji estrogenopodobnych zaburzających działanie układu hormonalnego zarówno u kobiet jak i u mężczyzn – to mamy faktycznie do czynienia
z potężnym wspomagaczem zdrowia, którego bezapelacyjnie warto dodać do swojego codziennego menu!
 
Jak spożywać ostropest plamisty?
Bardzo łatwo: kupujemy nasionka i mielimy je w młynku do kawy pulsacyjnie – dokładnie tak jak robimy to z siemieniem lnianym. Ja z reguły mielę 1-2 porcje
i ewentualny nadmiar trzymam w malutkim zamykanym szczelnie słoiczku.
Dodać go można dosłownie do wszystkiego, ponieważ nie ma on określonego smaku: musli, owsianki, sałatki, warzywa na parze, kanapki, koktajle, jako dodatek przy wypieku domowego chleba na zakwasie itd.
 
ostropest 2
Ponieważ roślinka ma małą toksyczność polecana jest także do długotrwałego spożywania. Osobiście zapobiegawczo stosuję 1-2 łyżeczki dziennie.
Moja wątroba, moja skóra i cały mój organizm tylko na tym korzystają.
Dodać należy przy tym, że zmielone nasiona ostropestu posiadają też sporo błonnika, przez co doskonale działają na perystaltykę jelit i zapobiegają zaparciom – pod warunkiem jednak jednoczesnego odpowiedniego nawodnienia organizmu,
w przeciwnym razie osiągniemy efekt odwrotny czyli zatwardzenie.
Olej można również stosować zewnętrznie przy skórze podrażnionej, przesuszonej, skłonnej do zmarszczek.

http://kochanezdrowie.blogspot.com/

Ostropest mielony 250g można kupić tutaj:
www.kuracje.uzdrawianie.org
Cena za 1 szt. – 6.00 PLN + wysyłka.
Można również zamawiać tel. 507 600 680
lub e-mail-em – uzdrawianie.org@gmail.com

 

ostropest

Przyczyny raka – zęby

leczenie kanałowe

Przyczyny raka – zęby

97% wszystkich pacjentów z rakiem wcześniej przeszło „leczenie kanałowe”

Czy dotknęła cię przewlekła wyniszczająca choroba?
Jeśli tak, czy powiedziano ci „to wszystko jest w twojej głowie?”
To może być blisko prawdy… przyczyna twojej choroby może być w jamie ustnej.

Jest powszechna procedura dentystyczna, o której niemal każdy dentysta powie, że jest absolutnie bezpieczna, pomimo tego, że od ponad 100 lat naukowcy ostrzegali przed jej niebezpieczeństwem. Każdego dnia tylko w USA wykonuje się 41.000 tych procedur
na pacjentach, którzy uważają, że bezpiecznie i na stałe załatwiają swój problem.

Co to za procedura?

Wypełnianie kanałów korzeniowych zęba.
W tym kraju wykonuje się ich ponad 25 mln rocznie.

Zęby leczone kanałowo to „martwe” zęby, które mogą się stać milczącymi inkubatorami bardzo toksycznych bakterii beztlenowych, które mogą, w pewnych warunkach, przedostawać się do krwiobiegu by wywołać poważne problemy zdrowotne
– wiele z nich objawia się aż dziesiątki lat później.

Większość tych toksycznych zębów wygląda dobrze przez wiele lat,
co czyni ich rolę w chorobie systemowej trudniejszą do wykrycia.

Niestety, zdecydowana większość dentystów jest nieświadoma poważnego potencjalnego ryzyka na jakie narażają pacjentów, ryzyka utrzymującego się
u pacjentów przez resztę życia. Amerykańskie Stowarzyszenie Dentystów (ADA)
twierdzi, że wypełnione kanały zębowe potwierdzono jako bezpieczne, ale NIE opublikowało żadnych danych ani faktycznych wykazujących to badań.

Na szczęście miałem kiedyś mentorów takich jak dr Tom Stone i dr Douglas Cook, którzy edukowali mnie w tej sprawie prawie 20 lat temu.
Gdyby nie wspaniały dentysta-pionier, który, ponad 100 lat temu, wykrył związek między leczonymi kanałowo korzeniami zębowymi i chorobami, ta leżąca u podstaw przyczyna chorób pozostałaby w ukryciu do dziś. Ten dentysta to dr Weston Price
– przez wielu uznawany za najlepszego dentystę wszech czasów.

Weston A Price: Najlepszy dentysta na świecie

weston pricehttps://en.wikipedia.org/wiki/Weston_Price [1870-1948]

Większość dentystów wyświadczyłaby ogromną przysługę zdrowiu społeczeństwa gdyby zapoznali się z pracą dr Westona Price’a. Niestety, jego pracę nadal odrzucają
i przemilczają tak samo profesjonaliści medyczni jak i stomatologiczni.

Dr Price Był dentystą i badaczem, który objechał świat by badać zęby, kości i diety tubylczych społeczeństw żyjących bez „dobrodziejstw” korzystania z nowoczesnej żywności. Około 1900 badał stałe infekcje korzeni zębowych i zaczął podejrzewać,
że kanały korzeni zębowych zawsze były zainfekowane, pomimo leczenia.
I pewnego dnia zalecił kobiecie od 6 lat przykutej do wózka usunięcie tego zęba,
mimo że wyglądał on dobrze.

Zgodziła się, usunęła ząb, i Price wszczepił go pod skórę królika.
Zdumiewające, u królika pojawiło się to samo kalectwo – zapalenie stawów [artretyzm] jak u kobiety, i zmarł w wyniku infekcji 10 dni później. A kobieta, wolna od toksycznego zęba, natychmiast wyzdrowiała i mogła chodzić nawet bez laski.

Price wykrył, że niemożliwa jest mechaniczna sterylizacja kanału korzeniowego zęba.

Następnie wykazał, że wiele przewlekłych wyniszczających chorób ma zaczątek
w wypełnionych kanałach zębowych – najczęstsze to choroba serca i układu krążenia. Faktycznie znalazł 16 różnych sprawczych czynników bakteryjnych tych chorób.
Ale znalazł również powiązanie między wypełnionymi kanałami korzeni zębowych
i chorobami stawów, mózgu i układu nerwowego.

W 1922 dr Price napisał dwie przełomowe książki omawiające jego badania, związku między patologią zęba i chorobami przewlekłymi. Niestety, jego pracę celowo zakopano na 70 lat, aż do chwili kiedy endodonta [grecki: endo = wewnątrz + odont = ząb]
o nazwisku George Meinig rozpoznał znaczenie pracy Price’a i dążył do ujawnienia prawdy.

Obowiązkowa lektura: Tajemnicza trucizna w jamie ustnej: wypędź przyczynę raka, choroby serca i zapalenia stawów [The Secret Poison in Your Mouth: Banish the Hidden Cause of Cancer, Heart Disease and Arthritis]

Dr Meinig kontynuuje pracę dr Price’a

Dr. Meinig z Chicago był kapitanem armii USA w czasie II wojny światowej zanim przeniósł się do Hollywood by zostać dentystą gwiazd.
W końcu stał się jednym z założycieli Amerykańskiego Stowarzyszenia Endodontów (AAE) – specjalistów od kanałów zębowych.

W latach 1990 spędził 18 miesięcy na studiowaniu badań dr Price’a.
W czerwcu 1993 opublikował książkę Tuszowanie sprawy kanału zębowego
[Root Canal Cover-Up], która nadal jest najobszerniejszą pracą na ten temat.
Do nabycia Price-Pottenger Foundation (link klikalny w źródle).

Czego dentyści nie wiedzą o anatomii zębów

Twoje zęby są zrobione z najtwardszych substancji organizmu.
Wewnątrz każdego zęba znajduje się komora miazgowa, miękka żywa struktura wewnętrzna w której są naczynia krwionośne i nerwy. Komorę miazgi otacza zębina zbudowana z żywych komórek wydzielających twardą substancję mineralną. Najbardziej zewnętrzną i najtwardszą warstwą zęba jest białe szkliwo,
które otacza zębinę.

ząb-budowaKorzeń każdego zęba wchodzi w kość szczękową i trzyma się na miejscu więzadłem przyzębia. W szkole dentystycznej stomatologów uczy się, że każdy ząb ma 1 do 4 głównych kanałów. Ale są również akcesoryjne kanały, i o nich nigdy się nie wspomina. Dosłownie całe kilometry!

Tak jak organizm ma duże naczynia krwionośne rozchodzące się w bardzo drobne naczynia włoskowate [kapilary], każdy ząb ma labirynt maleńkich kanalików, które rozciągnięte mają długość 4.5 km. Weston Price wykrył aż 75 odrębnych kanałów akcesoryjnych w każdym pojedynczym siekaczu centralnym (ząb przedni).
Więcej o tym w artykule dr Hala Hugginsa na portalu Weston A Price Foundation.

Mikroskopijne organizmy stale poruszają się do wewnątrz i wokół tych kanalików,
jak krety w podziemnych tunelach.

Kiedy dentysta ‚leczy’ kanał korzeniowy, on / ona drąży ząb, potem wypełnia wydrążoną komorę substancją (zwaną gutaperka), która odcina ząb od dostawy krwi,
i ona nie może już krążyć w zębie. Ale labirynt maleńkich kanalików pozostaje.
I bakteria, odcięta od dostawy żywności, ukrywa się w tych tunelikach gdzie czuje się niezwykle bezpieczna od antybiotyków i twojego obronnego systemu odpornościowego.

Korzeń przyczyną licznych chorób

Pod presją tlenu i braku składników odżywczych, te wcześniej przyjazne organizmy zmieniają się w silniejsze, bardziej zjadliwe bakterie beztlenowe, które produkują różne silne toksyny. Te które wcześniej były zwykłymi, przyjaznymi bakteriami jamy ustnej, mutują się w bardzo toksyczne patogeny czające się w kanalikach martwego zęba,
i tylko czekają na okazję by się rozprzestrzenić.

Nie znaleziono żadnej metody sterylizacji skutecznej w dotarciu do tych kanalików
– i niemal każdy z wypełnionym kanałem ząb zamieszkują te bakterie, szczególnie wokół wierzchołka i więzadła ozębnej. Często infekcja dochodzi do kości szczękowej gdzie tworzy kawitacje – miejsca martwiczych tkanek w samej kości szczękowej.

Kawitacje to miejsca niewygojonej kości, często towarzyszą im zainfekowane tkanki
i gangrena. Czasem tworzą się po usunięciu zęba (np. zęba mądrości), ale również mogą wejść do kanału korzeniowego. Jak mówi Fundacja Westona Price’a,
w notatkach o 5.000 chirurgicznych czyszczeń kawitacji, tylko 2 były zagojone.

I to wszystko dzieje się z kilku, jeśli w ogóle, towarzyszącymi objawami.
Dlatego możesz mieć ropień w martwym zębie, i nawet o nim nie wiesz.
Ta ogniskowa infekcja w miejscu przy wypełnionym kanale korzeniowym jest zła,
ale to nie koniec wywoływanej przez nią szkody.

Kanały korzeniowe prowadzą do choroby serca, nerek, kości i mózgu

Tak długo jak masz silny system odpornościowy, każda bakteria która odejdzie od zainfekowanego zęba zostaje złapana i zniszczona. Ale kiedy system odpornościowy osłabi jakiś wypadek czy choroba lub inna trauma, system może nie być w stanie kontrolować infekcji.

Te bakterie mogą migrować do otaczających tkanek bo przedostaną się do krwiobiegu, gdzie są transportowane do nowych miejsc by się w nich osiedlić.
Tym nowym miejscem może być każdy narząd, gruczoł lub tkanka.

Dr Price potrafił przenosić choroby z człowieka na króliki, przeszczepiając fragmenty zębów z kanałem korzeniowym, jak powiedzieliśmy wcześniej. Odkrył, że te fragmenty pobrane od człowieka który doznał ataku serca, wszczepione w królika, w ciągu kilku tygodni wywoływały u niego atak serca.
Odkrył, że w 100% mógł przenieść chorobę serca na królika! Inne choroby jakie przenosił tą metodą występowały w 80%.

Prawie każdą przewlekłą chorobę powiązał z kanałami korzeniowymi, w tym:
– Chorobę serca
– Chorobę nerek
– Zapalenie stawów i choroby reumatyczne
– Choroby neurologiczne (stwardnienie boczne ALS i stwardnienie rozsiane SM)
– Choroby autoimmunologiczne (lupus itd.)

Ale to może mieć także związek z rakiem. Dr Robert Jones, badacz związku między kanałami korzeniowymi i rakiem piersi, wykrył iż jest on niezwykle mocny.
Twierdzi iż w 5-letnich badaniach 300 przypadków raka piersi wykrył następujące powiązania:
– 93% kobiet z rakiem piersi miało kanały korzeniowe
– 7% miało inną patologie jamy ustnej
– w większości przypadków guzy występowały po tej samej stronie ciała jak kanały korzeniowe lub inne patologie jamy ustnej.

Dr Jones twierdzi, że toksyny z bakterii w zainfekowanym zębie lub kości szczękowej mogą hamować białka niszczące rozwój guza. O podobnych odkryciach poinformował niemiecki lekarz, dr Josef Issels, że w swojej 40-letniej praktyce leczenia pacjentów
z rakiem w stadium końcowym, 97% miało kanały korzeniowe. Jeśli ci lekarze maja rację, to lek na raka może być tak prosty jak usunięcie zęba, a następnie odbudowanie systemu odpornościowego.

Dobre bakterie stają się złymi

W jaki sposób te zmutowane bakterie wiążą się z chorobą serca czy zapaleniem stawów? ADA i AAE twierdzą, że ‚mitem’ jest to iż bakterie wewnątrz i wokół leczonego kanałowo zęba mogą wywoływać chorobę. A twierdzenie to opieraja na mylnym założeniu, że bakterie w tych chorych zębach są TAKIE SAME jak zwykłe bakterie w jamie ustnej – a tak nie jest.

Obecnie bakterie można wykryć korzystając z analizy DNA, czy martwe czy żywe,
z podpisów DNA.

W ramach kontynuacji pracy dr Price’a, Fundacja Badań Elementów Toksycznych (TERF) posłuzyła się analizą DNA żeby zbadać zęby z kanałami korzeniowymi,
i w badanych próbkach wykryli 100% infekcji bakteryjnej. Zidentyfikowali 42 różne gatunki bakterii beztlenowych. W kawitacjach zidentyfikowano 67 różnych bakterii w 85 próbkach, w poszczególnych próbkach znaleziono 19-53 bakterie w każdej.
Znalezione przez nich bakterie to między innymi:

– Capnocytophaga ochracea
– Fusobacterium nucleatum
– Gemella morbillorum
– Buccalis Leptotrichia
– Porphyromonas gingivalis.

Czy są to łagodne, zwykłe bakterie jamy ustnej? Absolutnie nie. Cztery z nich mogą wpływać na serce, 3 na nerwy, 2 na nerki, 2 na mózg, i jedna może zainfekować jamy zatokowe… więc one na pewno nie są przyjaznymi! (Jeśli chcesz zobaczyć jak są nieprzyjazne, zapraszam do zbadania przypisów.)

Średnio 400% więcej bakterii znaleziono we krwi otaczającej ząb z kanałem korzeniowym niż w samym zębie, sugerując iż ząb jest inkubatorem, a więzadła przyzebia pokarmem. Wykryli, że kość otaczająca ząb z kanałem korzeniowym miała WIĘCEJ bakterii… nie dziwi to, skoro kość jest praktycznie stołówką z substancjami odżywczymi dla bakterii.

Od kiedy pozostawienie martwego organizmu W twoim ciele to dobry pomysł?

Nie ma żadnej innej procedury medycznej zezwalającej na pozostanie w organizmie martwej części ciała. Kiedy umiera twój wyrostek robaczkowy, to się go usuwa.
Kiedy odmrozisz palec dłoni / stopy, albo masz na nim gangrenę, zostaje amputowany. Kiedy dziecko umrze w macicy, organizm typowo organizuje poronienie.

Twojego systemu odpornościowego nie obchodzą martwe substancje, i tylko obecność martwej tkanki może doprowadzić system odpornościowy do ataku, co jest kolejnym powodem unikania kanałów korzeniowych – one pozostawiają martwy ząb.

Infekcja plus reakcja odrzucenia autoimmunologicznego powoduje to, że więcej bakterii gromadzi się wokół martwej tkanki. W przypadku kanału korzeniowego bakterie maja okazję przedostawania się do krwiobiegu za każdym razem kiedy gryziesz pokarm.

Dlaczego dentyści uważają, iż kanały korzeniowe są bezpieczne

ADA odrzuca dowody dr Price’a, twierdząc iż kanały korzeniowe są bezpieczne, ale nie proponują opublikowania żadnych danych czy wyników badań na poparcie tego. Amerykańskie Towarzystwo Serca (AHA) zaleca dawkę antybiotyków przed wielu rutynowymi procedurami dentystycznymi żeby zapobiec zapaleniu wsierdzia (infective endocarditis = IA) jeśli masz pewne choroby serca, które predysponują cię do tego rodzaju infekcji.

A zatem, z jednej strony ADA potwierdza to, że bakterie z jamy ustnej mogą przedostać się do serca i wywołać groźną dla życia infekcję.

A jednocześnie przemysł stanowczo odrzuca wszelką odpowiedzialność tych samych bakterii – toksycznych szczepów ZNANYCH z tego, iż są patogenne dla człowieka – mogą przyczaić się w kanale korzeniowym martwego zęba, by wejść w krwiobieg za każdym razem kiedy żujesz, gdzie mogą na wiele sposobów szkodzić zdrowiu.

Czy to jest naprawdę aż tak duży skok? Czy może być inny powód tego, że wielu dentystów, jak również ADA i AAE nie chcą przyznać, że kanały korzeniowe są niebezpieczne? Tak, jest inny powód. Kanały korzeniowe są najbardziej zyskowną procedurą w stomatologii.

Co musisz wiedzieć by UNIKAĆ kanałów korzeniowych

Stanowczo zalecam by nigdy nie mieć kanału korzeniowego. Nie ma żadnego sensu ryzykowanie zdrowiem tylko po to by zachować ząb. Niestety, jest wiele ludzi którzy już go mają. Jeśli tak, to powinieneś poważnie rozważyć usunięcie zęba, nawet jeśli wygląda i czuje się dobrze.

Pamiętaj, kiedy tylko osłabi się twój system odpornościowy, zwiększa się ryzyko pojawienia się poważnego problemu medycznego – a ataki na twój system odpornościowy są zbyt częste w dzisiejszym świecie.

Kiedy usuniesz ząb, masz do wyboru kilka opcji:
1) Częściowa proteza: wyjmowana proteza, najprostsza i najtańsza opcja
2) Mostek: bardziej stała przypominająca prawdziwy ząb, ale wymaga większego zaangażowania i nieco droższa
3) Implant: stały sztuczny ząb, zwykle z tytanu, wszczepiony w dziąsło i szczękę.
Są z nim pewne problemy z uwagi na reakcję na stosowane metale.
Cyrkonia jest nowszym metalem do implantów wykazującym mniej komplikacji.

Ale usunięcie tylko zęba i zainstalowanie jakiegoś rodzaju sztucznej namiastki
nie wystarcza.

Dentystów uczy się usuwania zębów, ale pozostawiania więzadła przyzębia.
Ale jak już wiesz, to więzadło może służyć jako inkubator dla groźnych bakterii. Większość ekspertów którzy badali to zalecają usuwanie więzadła, razem z 1 mm gniazdka kostnego, by drastycznie zmniejszyć ryzyko wystąpienia infekcji pozostawionymi tkankami skażonymi bakteriami.

Stanowczo zalecam kontakt z biologicznym dentystą, bo on jest wyjątkowo szkolony w kwestii poprawnych i bezpiecznych ekstrakcji, jak również wie jak, jeśli trzeba, usunąć wypełnienia rtęciowe. Jego podejście do opieki dentystycznej jest dużo bardziej holistyczne i bierze pod uwagę wpływ na cały twój organizm – NIE TYLKO jamę ustną.

Dr Mercola, tłum. Ola Gordon.

Źródło:
http://humansarefree.com/2014/02/shocking-connection-97-of-all-terminal.html
http://www.mercola.com/forms/background.htm

http://wolna-polska.pl/wiadomosci/

 

ząb-leczenie kanałowe

 

Ogórek morski na raka

ogórek morski

Ogórek morski na raka

Wyciąg ze strzykwy (ogórka morskiego) zabija 95% komórek raka piersi
i zmniejsza nowotwory płuc

Nowe badanie wykazało, że wyciąg ze strzykwy (znanej również jako ogórek morski) zabija do 95% komórek raka piersi, 90% komórek czerniaka, 95% komórek raka wątroby i 88% komórek raka płuc w warunkach laboratoryjnych. Wyciąg ten stymuluje również układ immunologiczny w walce przeciw nowotworom i hamuje kluczowe procesy niezbędne do przerzutu nowotworowego. O ile badania nad strzykwą są dość nowym zjawiskiem we współczesnej zachodniej medycynie, ogórek morski jest stosowany w tradycyjnej medycynie Chińskiej od wieków.

Wyciąg z ogórka morskiego potencjalnie zabija wiele nowotworowych
linii komórkowych

W dotychczasowych badaniach, wyciąg ze strzykwy wykazał silną cytotoksyczność przeciw komórkom nowotworowym trzustki, płuc, prostaty, okrężnicy, piersi, skóry
i wątroby, oraz w przypadku białaczki i glejaka. Naukowcy zidentyfikowali kluczowy związek odpowiedzialny za właściwości przeciwnowotworowe ogórka morskiego: triterpenoid znany jako frondoside A.

Nowe badanie potwierdziło działanie przeciwnowotworowe frondoside A na całkowicie nowej płaszczyźnie. W warunkach laboratoryjnych zabiło aż do 95% komórek raka piersi ER-dodatni (ER+), 90% komórek czerniaka, 95% komórek raka wątroby oraz 85-88% trzech różnych linii komórkowych raka płuc. Lecz korzyści płynące z tego związku nie ograniczają się do wywoływania zaprogramowanej śmierci komórek (apoptoza). Hamuje on również angiogenezę (zdolność nowotworów do tworzenia nowych naczyń krwionośnych w celu uzyskania pożywienia) i zatrzymuje przerzuty nowotworowe poprzez hamowanie migracji i inwazji komórek. Jeszcze bardziej intrygującą cechą frondoside A jest zdolność do aktywowania naturalnych komórek NK (ang. Natural Killer Cells – „naturalni zabójcy”) naszego układu odpornościowego do atakowania komórek nowotworowych. Zostało to wykazane szczególnie w przypadku raka piersi, ale może również dotyczyć wszystkich nowotworów, ponieważ dotyczy to układu immunologicznego, a nie bezpośrednio komórki nowotworowej. To może częściowo wyjaśniać wysoką skuteczność frondoside A w zmniejszaniu guzów nowotworowych płuc u myszy, z powodzeniem konkurującą ze skutecznością chemioterapii.

Zmniejszanie guzów w płucach, z efektem porównywalnym do chemioterapii
– bez efektów ubocznych

Frondoside A posiada potencjalne działanie cytotoksyczne wobec trzech różnych rodzajów raka płuc w warunkach laboratoryjnych, w tym NCI-H460Luc2, LNM35 (niedrobnokomórkowy rak płuca) oraz A459. Gdy podano go myszom z przeszczepionym ludzkim niedrobnokomórkowym rakiem płuc, guzy skurczyły się o 40% w przeciągu 10 dni. To bardzo dobrze wypada w porównaniu ze skurczeniem się o 47% uzyskanym dzięki standardowym lekom chemioterapii. Lecz podobieństwa między tymi dwoma związkami kończą się na tym. Lek chemioterapii zastosowany w tym badaniu jest znany z uszkadzania DNA i niesie ze sobą silne negatywne efekty uboczne, takie jak uszkodzenie nerek i immunosupresja, a może nawet wywołać u pacjenta białaczkę. Natomiast frondoside A stymuluje układ odpornościowy, skutecznie zabija komórki białaczki i nie wywołuje jakichkolwiek widocznych efektów ubocznych u myszy, według naukowców – i to za ułamek ceny leków stosowanych w chemioterapii. Lecz najbardziej imponująca część tego badania to fakt, że wyniki osiągnięto stosując bardzo małą dawkę frondoside A – równowartość mniejszą niż 1 miligram dla osoby dorosłej ważącej 75 kilogramów. Warto też dodać, że frondoside A podany razem z lekiem chemioterapii skurczył guz o niezwykłe 68%.

Przyszłość strzykwy jako naturalnego leku na nowotwory

Wyciąg ze strzykwy jest wysoce obiecującym lekiem naturalnym na raka. Prowadzone są obecnie 2 badania kliniczne, które stosują go (wraz z innymi naturalnymi wyciągami) w leczeniu szpiczaka mnogiego, lecz więcej badań nad rakiem piersi i płuc jest wyraźnie wskazane.

Suszony i sproszkowany ogórek morski jest dostępny w Północnej Ameryce jako suplement diety bez recepty, zalecany dla stanów zapalnych (jak artretyzm, zapalenie stawów), ponieważ  jest on również bogatym źródłem chondroityny.

Autor: Ethan Evers

Źródła:
http://www.naturalnews.com/042506_sea_cucumber_breast_cancer_cells_lung_tumors.html
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23308143
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18800890
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19162021
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21741966
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23884125
http://www.clinicaltrials.gov/ct2/results?term=sea+cucumber&Search=Search
http://science.naturalnews.com/sea_cucumber.html

http://faktydlazdrowia.pl/wyciag-ze-strzykwy-ogorka-morskiego

 

ogórek morski

 

 

Aluminium – filmy, wykłady, artykuły

Aluminium – o tym nie mówi się głośno

Wywiad w NTV 25.06.2014.
Aluminium jest neurotoksyną która atakuje centralny układ nerwowy.
Jest przyczyną wielu współczesnych chorób takich jak osteoporoza i choroba Alzheimera choroby zwyrodnieniowe stawów, stany zapalne mięśni, zespoły bólowe. Napoje z puszek, dezodoranty wchodzą w reakcję i rozpuszczają aluminium które jest kumulowane w organizmie.

 

Aluminium – o tym nie mówi się głośno – Bert Ehgartner

Żyjemy w epoce aluminium. Ten lekki, błyszczący metal ma swoje ciemne strony, które po raz pierwszy w tak wymowny sposób zostały ukazane właśnie w tej książce.

Sto lat temu na temat tego najczęściej występującego w skorupie ziemskiej metalu nie wiedziano praktycznie nic. Dziś aluminium jest wszechobecne. Szczególną popularnością cieszą się aktywne biologicznie związki aluminium w przemyśle kosmetycznym. Zawarte w kremach do opalania aluminium sprzyja powstawaniu równomiernej opalenizny. W dezodorantach aluminium wchodzi w reakcję ze skórą, hamując pocenie. Leki przeciw nadkwasocie często zawierają wysokie dawki aluminium. W dwóch trzecich wszystkich szczepionek aluminium pełni rolę substancji wzmacniającej działanie. Wiele zakładów wodociągowych stosuje związki aluminium w procesie uzdatniania wody. Do gospodarstw domowych trafia więc woda zawierająca nieuniknione pozostałości aluminium.

W jaskrawym kontraście do tego beztroskiego zastosowania w najbardziej wrażliwych obszarach życia stoją aktualne wyniki badań naukowych:

rak piersi jest najczęściej diagnozowany w okolicach dołów pachowych – tam, gdzie aplikuje się zawierające aluminium dezodoranty;
– w badaniach przeprowadzonych na zwierzętach stwierdzono, że aluminium wywołuje otępienie, może zatem być katalizatorem choroby Alzheimera u ludzi;
– aluminium manipuluje układem odpornościowym człowieka i może sprzyjać powstawaniu reakcji alergicznych lub autoagresywnych.

Akta aluminium zostały nareszcie otwarte.

Ta książka udostępnia Czytelnikom informacje, które zbyt długo były tuszowane i ukrywane przez aluminiowe lobby.
Książkę można zakupić w księgarni wydawnictwa:
http://purana.com.pl/product.php?id_product=248

 

             aluminium3  aluminium

Nowe badanie wiąże przyjmowanie dawek aluminium
z osteoporozą i chorobą Alzheimera – jak ograniczyć ryzyko

Nowa analiza opublikowana w the International Journal of Electrochemical Science dowodzi, że gotowanie z udziałem aluminium powoduje wzrost ryzyka rozwoju osteoporozy i choroby Alzheimera. Ciało ludzkie może tolerować 1 mg aluminium na 1 kg masy kostnej zanim zaczyna je akumulować w mózgu.

Co jest naprawdę ZDUMIEWAJĄCE – że aż do 139,2 mg aluminium może być zjedzone przez jedną osobę w jednym posiłku w zależności od tego, jak jest on przygotowywany. Powszechną praktyką na świecie jest gotowanie, przygotowywanie i przetrzymywania żywności w opakowaniach z aluminium. Gdy aluminium jest zimne, jego przenikanie do żywności jest na poziomie minimalnym. Jednak gdy żywność przygotowywana jest w temperaturze ok. 150 stopni, przenikanie aluminium do żywności jest alarmujące.

Badacze przebadali 5 różnych rodzajów mięsa (wołowina, mięso bawoła, baranina, kurczaki, indyki); zostały one opakowane w folię aluminiową i gotowano je w piekarniku w różnych temperaturach ponad 150 stopni.

Odkryto, że poziom koncentracji aluminium wzrósł o 378 % w mięsie czerwonym, a w drobiu o 215 %.

Stwierdzono także, że tłuszcz zawarty w mięsie, w dodatku do procesu gotowania, miał wpływ na ilość aluminium, jakie stwierdzono w mięsie po próbie.

Ujawniono też, że żywność wysoce kwasowa zawinięta w aluminiową folię zawierała dwa razy tyle aluminium; wpływ na jego poziom miała również wielkość formy, w jakiej gotowano.

Producenci żywności często stosują aluminium do składowania i przechowywania żywności. To sposób tani, a ten metal jest łatwy w kształtowaniu. Jednak są sposoby, żeby zmniejszyć przyjmowane dawki aluminium.

Jak zmniejszyć poziom aluminium w waszej diecie

1) zwyczajnie, woda pitna zawiera małe dawki aluminium. Dlatego, starajcie się unikać picia wody z kranu oraz napojów gazowanych, jakie znajdują się w aluminiowych pojemnikach.

2) Starajcie się unikać antyperspirantów (dezodorantów), jakie zawierają aluminium. Wiele wiodących marek antyperspirantów zawiera w sobie duże ilości aluminium. Studium badawcze opublikowane przez the Journal of Applied Toxicology dowodzi, że długotrwałe poddawanie ludzkich komórek nabłonkowych tętnic  na działanie aluminium skutkuje wzrostem ryzyka zachorowania na raka.

3) Zaleca się brać suplementy wapnia, magnezu i cynku, aby pomagać układowi odpornościowemu w zwalczaniu gromadzenia nadmiernych ilości aluminium.

4) Są alternatywne lekarstwa i żywność, jakie pomagają w detoksykacji ciała z aluminium. Sok z cytryny, żółty imbir, czosnek, brunatnica, kolendra, wszystkie one są powszechnie stosowane w celu odtrucia organizmu z aluminium. Również moczenie nóg przez 30 minut lub dłużej w epsomicie (sól gorzka, pół szklanki) lub soli morskiej (pół szklanki) może usuwać aluminium.

Więcej na ten temat, link: http://www.theglobalistreport.com/new-study-reveals-how-aluminium-promotes-cancer-growth/

Uwagi końcowe

Badanie podsumowane jest wnioskiem, że folia aluminiowa nie jest właściwym środkiem do gotowania, szczególnie do żywności, jakie jest wysoce kwasowe, i że przyjmowanie pokarmów pieczonych z użyciem tej folii może sprzyjać rozwojowi trwałych chorób różnego rodzaju.

Jest dosyć dowodów na to, że ludzie narażeni na działanie dużych ilości aluminium poddani są ryzyku powstania i rozwojowi śmiertelnych chorób i innych komplikacji dla zdrowia.

Trudność polega na tym, że aluminium stosowane jest niemal powszechnie w produkcji żywności.

W porównaniu do problemu pozbycia się związków fluoru z naszej diety, aluminium jest tak wszechobecne, że jest to prawie niemożliwe, żeby usunąć z naszego życia to wszystko, co zostało z niego sztucznie stworzone.

Najlepsze, co możemy zrobić to tworzyć stan powszechnej świadomości naszego społeczeństwa w sprawie zagrożeń związanych z aluminium i żądać od rządzących oznaczania ryzyka związanego ze stosowaniem aluminium, szczególnie podczas gotowania.

Wyniki badań bezpośrednio dostępne w pliku pdf  na the Globalist Report, link:

http://www.theglobalistreport.com.pdf

http://alexjones.pl/pl/aj/aj-technologia-i-nauka/

              aluminium1  aluminium2

Aluminium: przemilczane fakty

Aluminium stanowi około 8 procent masy skorupy ziemskiej. Jest trzecim pod względem występowania pierwiastkiem chemicznym, a jednocześnie najczęstszym z tego punktu widzenia metalem. Bardziej rozpowszechnione są tylko tlen i krzem, które razem z aluminium, w niezliczonych kombinacjach i związkach tworzą sporą część grubej na 40 km skorupy ziemskiej. A jednak przed stu laty mało kto miał jakiekolwiek pojęcie o tym surowcu.

Bert Ehgartner, znany austriacki reżyser, w książce Aluminium. O tym nie mówi się głośno” prezentuje trzy dogmaty zwolenników wykorzystywania na dużą skalę tego metalu:
– jego szkodliwość zależy od dawki, minimalne ilości nie mogą mieć negatywnego działania
– w przypadku kontaktu ze zbyt dużą ilością aluminium, metal ten jest przez organizm wydalany
– jeżeli nie zostanie wydalony w całości, zostaje związany w zasobach neutralnych, np. w kościach.

Autor w rzeczowy i bezkompromisowy sposób obala powyższe argumenty „epoki aluminium”, udowadniając ich fałszywość. Mimo błyszczącej powierzchni pierwiastek ten ma swoją ciemną stronę.

W książce Aluminium. O tym nie mówi się głośno”, zawierającej aktualne wyniki badań pokazano, jak wiele poważnych problemów przysparza ten pierwiastek w niemal każdej związanej z nim dziedzinie: wydobycia, przeróbki i zastosowania. Najwyższy więc czas zerwać zasłonę z jednego z najpoważniejszych problemów naszej cywilizacji i rozpocząć na jej temat otwartą dyskusję. Nie należy jednak oczekiwać, że nastąpi to szybko i bez zakłóceń. Operujący na globalnym rynku gracze mają bowiem zbyt wiele do stracenia i będą inwestować ogromne kwoty, by wszystko zostało po staremu.

Przemysł farmaceutyczny

Zwolennicy szczepionek zaprzeczają, że anormalne rozprzestrzenianie się chorób przewlekłych ma jakikolwiek związek ze szczepieniami. Tymczasem dawka aluminium wprowadzana do organizmu niemowląt i małych dzieci systematycznie zwiększa się. Metal ten jest bowiem substancją czynną, tzw. adiuwantem, który wzmacnia działanie szczepionek. Kilkadziesiąt lat temu dodawano do szczepionek rtęć, ponieważ działała ona grzybobójczo. Była tak bardzo trująca, że zarazki w konkurencji z nią nie miały szans przetrwania. Po pewnym czasie okazało się, że w dobie lodówek, jednorazowych strzykawek i szybkiego transportu była ona zupełnie zbędna, gdyż wykluczono możliwość zaatakowania szczepionek przez pleśnie i grzyby. Natomiast w przypadku aluminium jest jednak inaczej. Nie można go wyeliminować, gdyż potrzebna byłaby inna substancja wzmacniająca działanie.

W krajach zachodnich od 20 do 40 procent ludzi skarży się na nadkwasotę (refluks). Większość zwraca się o pomoc do lekarza, ale jedna czwarta udaje się do aptek oferujących całą gamę specyfików pomocnych przy problemach żołądkowych.

Środki na nadkwasotę zawierają zwykle substancję czynną o nazwie hydrotalcit, który ma zdolność wiązania kwasów przez stopniowe oddawanie wodorotlenku aluminium. Powoduje to neutralizację kwasów żołądkowych.

Bert Ehgartner przytacza fragment ulotki załączonej do leku na nadkwasotę: Ze względu na zagrożenia przedawkowaniem aluminium należy unikać długotrwałego przyjmowania lub regularnie badać poziom serum aluminium. Nie może on przekroczyć 40 mikrogramów na litr.

Przemysł kosmetyczny

Niektórzy producenci kosmetyków nadal utrzymują, że aluminium nie wnika do organizmu przez skórę. Tymczasem niemal w każdym dezodorancie metal ten stanowi główną substancję czynną. Natychmiast reaguje z komórkami ciała i radykalnie zmienia ich postać oraz funkcję. Skóra się napina, gruczoły potowe zostają zaklejone, woda nie może wydobyć się przez pory i człowiek przestaje się pocić. Wiele komórek ulega uszkodzeniu lub obumiera i w związku z tym wydziela się nieprzyjemna woń. Odstawienie tych produktów – ku wielkiej radości producentów – jest prawie niemożliwe.

Skandalem jest przemilczanie związku raka piersi ze stosowaniem antyperspirantów. W badaniach komórek nowotworowych pochodzących z okolic dołów pachowych wykryto bowiem znaczne ilości aluminium. Nieprawdziwa okazuje się teoria mówiąca o tym, że zmutowana pod wpływem aluminium komórka hamująca pocenie powstaje tylko na powierzchni skóry, gdyż wykryto patologiczne komórki, zmutowane w głębokich warstwach tkanek okołopachowych.

Szeroka gama produktów kosmetycznych zawierających związki aluminium nie ogranicza się tylko do dezodorantów. Również producenci wszelakiego rodzaju kremów, podkładów, pomadek, a nawet past do zębów nie omieszkali dodać do swoich wyrobów tego surowca w różnej postaci. Gdy aluminium trafia do przewodu pokarmowego, zostaje częściowo wydalone. Jeśli natomiast zostanie wchłonięte przez skórę, owa naturalna linia obrony okazuje się nieskuteczna. Skóra nie selekcjonuje bowiem substancji na takie, które powinna wchłonąć oraz, których lepiej się pozbyć. Stanowi to  wymierne zagrożenie.

 Przemysł spożywczy

Bert Ehgartner wymienia kilka przykładów zastosowania aluminium w przemyśle spożywczym:
– garnki, patelnie aluminiowe
– folie aluminiowe
– sproszkowane mleko dla niemowląt
– barwniki: E127, E132, E173, E520, E522, E541, E544, E1452
– proszek do pieczenia – w celu zwiększenia sypkości
– słone paluszki – aby uzyskać chrupiącą skórkę piekarze dodają rozwór ługu sodowego, który ma pH14. Jeżeli do wypieku używana jest aluminiowa blaszka, może dojść do przedostania się tego metalu do żywności
– uzdatnianie wody pitnej – ze względu za łatwość wchodzenia w reakcję jest ono stosowane jako koagulant.

Wchodząc w reakcję z tlenem obecnym w powietrzu, tworząc warstwę oksydacyjną, która hamuje dalsze reakcje. Ta ostatnia ma grubość ułamka milimetra i gdy zostanie uszkodzona, dochodzi do rozpuszczenia aluminium w pożywieniu. Wspomniana warstwa ochronna ulega bowiem zniszczeniu w kontakcie z kwaśną żywnością.

Choroba Alzheimera

Na chorobę Alzheimera, która występuje głównie u ludzi starszych, cierpi obecnie 35 milionów ludzi. W charakterystycznych dla tego schorzenia „płytkach starczych”, które tworzą się w mózgu i stopniowo go niszczą, stwierdza się wysokie stężenie aluminium.

Pierwsze badania przeprowadził zespół badaczy Departamentu Biochemii, Mikrobiologii i Immunologii Uniwersytetu w Ottawie w Kanadzie. W jego raporcie napisano: Aluminium jest toksyną z grupy metali, łączoną z licznymi chorobami, między innymi z chorobą Alzheimera i chorobą Parkinsona, patologicznymi zmianami w mózgu w przebiegu dializy oraz zmiękczaniem kości.

W 2000 roku przeprowadzono również badania na grupie 3777 osób we Francji. Wykazały one potencjalny związek między złogami aluminium powstałymi w wyniku spożywania skażonej wody a prawdopodobieństwem zachorowania na Alzheimera.

Aktualne badania prowadzone na szczurach karmionych występującymi w ludzkim pożywieniu standardowymi dawkami tego pierwiastka ujawniły szkody, jakie wyrządza on w mózgu stwierdzając m. in., że: Aluminium jest toksyną dla nerwów zarówno u zwierząt, jak i  ludzi.

Bert Ehgartner uważa, że zdecydowana większość naukowców badająca to zagadnienie nie wyklucza, iż aluminium odgrywa istotną rolę w powstawaniu choroby Alzheimera. Każdy może prześledzić te badania w literaturze i wyrobić sobie własne zdanie. Trudno o większą rozbieżność między tym, co stwierdzono w badaniach, a uspokajającymi urzędowymi komunikatami organizacji zajmujących się chorobą Alzheimera czy nauki korzystającej z finansowego wsparcia przemysłu aluminiowego.

Intencją autora i polskiego wydawcy książki Aluminium. O tym nie mówi się głośno nie jest zasianie paniki w umysłach konsumentów, lecz przedstawienie rzeczowych faktów, o których przeciętny człowiek miałby małe szanse dowiedzieć się z mediów, a tym bardziej z ulotek produktów zawierających aluminium.

http://www.nieznanyswiat.pl/polecamy/zdrowie

Bert Ehgartner jest znanym austriackim dziennikarzem i reżyserem filmów dokumentalnych. Na Międzynarodowym Festiwalu Eco Top Film w 2013 r. jego film Brudny mały sekret. Wiek z aluminium otrzymał Główną Nagrodę, w  kategorii filmów dokumentalnych i nadal cieszy się ogromną popularnością w Austrii i w Niemczech. Zainspirowany sukcesem filmu Bert Ehgartner napisał książkę Dirty little secret- Die akte Aluminium (polski tytuł: Aluminium. O tym nie mówi się głośno”), – która stała się hitem na rynku księgarskim – w ciągu zaledwie pół roku sprzedano kilka tysięcy egzemplarzy.

             Aluminium. O tym nie mówi się głośno     Aluminium. O tym nie mówi się głośno