Archiwa tagu: sposoby na pasożyty

Czarna lista 20 produktów toksycznych

Czarna lista 20 produktów toksycznych

zdrowe odżywianie

Czarna lista 20 produktów, które powinny zniknąć z Twojej kuchni

  1. Wszelakiej maści faszerowane konserwantami i polepszaczami smaku przetwory mięsne i rybne (gotowe wędliny, sałatki rybne itd.), wszelkie produkty puszkowane (mięsa, ryby, warzywa), smalec
  2. Kostki rosołowe z glutaminianem sodu (prawie wszystkie obecne na rynku)
  3. Zupki w proszku, proszkowane dressingi do sałatek, fixy do dań obiadowych, przyprawy do kurczaka, kisiele, budynie, galaretki itp.
  4. Proszkowane i płynne przyprawy z glutaminianem sodu (Kucharek, Vegeta, Jarzynka, Maggi), syntetyczne aromaty do ciast, cukier wanilinowy itp.
  5. Kupne ketchupy, majonezy, sosy, dressingi itp.
  6. Margaryny i mixy margaryn z masłem
  7. Smarowidła napakowane rafinowanymi tłuszczami i białym cukrem (typu Nutella, Snickers itp.)
  8. Dżemy, syropy i konfitury słodzone białym cukrem
  9. Czipsy, chrupki, orzeszki w karmelu i tym podobne „pogryzanki”
  10. Biały cukier i jego przetwory (zapasy słodyczy, czekoladek, ciastek i tym podobnych) oraz syntetyczne słodziki
  11. Sól rafinowana biała
  12. Rafinowane oleje roślinne
  13. Biała mąka i jej przetwory (pieczywo i makarony z białej mąki, krakersy, słone paluszki, sucharki itp.)
  14. Biały ryż
  15. Kupne gotowe płatki śniadaniowe i kupne gotowe musli
  16. Mrożone frytki, pizze, hamburgery, paluszki rybne i kupne lody
  17. Napoje gazowane, energetyzujące, soki w kartonach, napoje alkoholowe
  18. Słodzone białym cukrem jogurty owocowe, serki homogenizowane, maślanki i kefiry smakowe
  19. Jajka – o ile nie były kupione bezpośrednio „od gospodarza” (nie zniosły je kurki żyjące na wolności)
  20. Mleko UHT, serki topione, śmietanki UHT,  wszelkie przemysłowo przetworzone produkty nabiałowe

Po takiej operacji możemy stwierdzić, że w zasadzie nie mamy nic do jedzenia:)
Będziecie w błędzie: otóż jedynie i wyłącznie to, co właśnie się ostało w szafkach i lodówkach po tym armageddonie TO JEST PRAWDZIWE JEDZENIE!

nwonews.pl/artykul,4027,Zdrowe-odzywianie-od-czego-zaczac-Czarna-lista

zdrowe odżywianie

Lamblia – groźny pierwotniak

cykl rozwojowy lamblii

Lamblia, Lamblioza – groźny pierwotniak

Ten pierwotniak z grupy wiciowców (spokrewniony z innymi wiciowcami z supergrupy Excavata – eugleninami, świdrowcami i in.), wywołuje jedną z najczęściej występujących chorób pasożytniczych u ludzi, psów i kotów – giardiozę. Przyczepiony specjalną przyssawką, pasożytuje u ssaków na komórkach nabłonkowych m.in. jelita, pęcherzyka żółciowego. Może też zagnieździć się w trzustce, wątrobie. Zamieszkuje przewód pokarmowy głównie dwunastnicę, drogi żółciowe. 1 cm długości mieści 1000 sztuk lamblii. Lamblie przytwierdzają się do jelita. Obecność lamblii powoduje problemy trawienne, alergie, brak składników odżywczych. Co 10 – ty zarażony lamblią czuje się źle, reszta osób nie przejawia objawów. Wykrycie lamblii jest trudne.

Giardia lamblia jest pasożytem z rodziny wiciowców, powszechnie występującym
w umiarkowanych szerokościach geograficznych, tak samo często w krajach wysoko rozwiniętych jak i rozwijających się. Ogniska bardziej agresywnych odmian zostały zidentyfikowane w Rosji, w basenie Morza Śródziemnego i Azji centralnej. Najczęstszym sposobem zakażenia jest picie skażonej wody.
Cysty tego pasożyta mogą przetrwać w wodzie do 3 miesięcy. Giardia lamblia oporne
są na chlor! Zakażenie częściej występuje u dzieci niż u dorosłych.

Jedna kuracja jest nieskuteczna, ponieważ cysty lamblii mogą przetrwać i z nich mogą powstać kolejne formy inwazyjne.

W przewodzie pokarmowym jest powszechne nosicielstwo lamblii. Muchy mogą przenosić cysty lamblii, woda wodociągowa jest również niebezpieczna.
Zdarzają się epidemie wody pitnej zarażonej cystą lamblii

Lamblie mogą wytwarzać toksyny.

Lamblia występuje w przewodach żółciowych i może zagrażać wątrobie, może być również podrażnienie trzustki, czyli jest możliwe przeniesienie lamblii na trzustkę.

Bakteria czy pasożyty, które siedzą w nas jedzą pokarm spożywany przez nas i muszą ten pokarm również wydalać, jest to bardzo toksyczne dla naszego organizmu. Gronkowca, czy lamblie jest trudno wytępić. Dlatego bardzo ważna jest higiena, sposób obserwowania samego siebie.

Toksyny wywołane przez pasożyty powodują:
– obniżenie hemoglobiny
– nieprzyjemny zapach z buzi
– wzdęcia
– zaburzenie dotlenienia
– zatrucie toksyczne organizmu

Lamblia powoduje kamienicę woreczka żółciowego, problemy z trzustką, dwunastnicą

Lamblie uwielbiają cukier, produkty rafinowane itp. jest to sposób odżywiania, który je bardzo wzmacnia. Jeśli ktoś lubi taki rodzaj diety jest o wiele bardziej narażony na inwazyjne infekcje, które powoduje ten pierwotniak.

Badania wykonywane na obecność lamblii:
– badanie kału na cysty jest mało czułe, może być powtarzane często, a te lamblie mogą być, badania na poziomie komórkowym są bardziej czułe
– testy immunoenzymatyczne, gdzie poszukuje się w kale specyficznych enzymów, produkowanych przez tropozoid, czułość tego badania jest o wiele wyższa i wynosi mniej więcej 89-96%

Dzikie zwierzęta i zwierzęta domowe są gospodarzami dla lamblii.

Lamblioza to choroba pasożytnicza powstająca w wyniku zakażenia lambliami jelita cienkiego i wątroby. Zarażenia człowieka lambliami nie zawsze daje kliniczne oznaki zachorowania. W większości przypadków, ludzie są zdrowymi nosicielami.

Objawy lambliozy
– ból przypominający wrzodowy lub kolkę wątrobową
– biegunka
– zaparcia
– okresowo obfite i mocno cuchnące stolce
– stan podgorączkowy
– wysypka alergiczna
– niedokrwistość
– zakażenie jelit
– zakażenie wątroby
– burczenie w brzuchu
– zgaga

Zakażenie jelit może przebiegać z poczuciem ogólnego wyczerpania. W badaniu rentgenowskim wykrywa się deformację opuszki dwunastnicy, naruszenie pracy pęcherza żółciowego. Rzadziej spotyka się bóle w prawej części biodra. Często zakażenie wątroby przy lambiozie przejawia się w postaci zapalenia pęcherzyka żółciowego, zapalenia przewodów żółciowych, zapalenia jelita cienkiego i okrężnicy, oraz ich połączenia, a nawet martwicy wątroby. Lambiotycznemu zapaleniu pęcherzyka żółciowego towarzyszy ból w postaci ostrej kolki wątrobowej lub tępe i ciągłe bóle, nasilające się w trakcie jedzenia. Niekiedy bywają wymioty żółcią i płynami, ślinotok, rozwolnienie, żółtaczka oraz podwyższenie temperatury. Lambiotyczne zapalenie pęcherzyka żółciowego bez wystąpienia powtórnej infekcji imituje kamienicę żółciową. Naruszenie ze strony systemu sercowo-naczyniowego objawia się podwyższoną pobudliwością czynności serca. Intoksykacja przejawia się zaburzeniem systemu nerwowego w postaci męczenia się, rozdrażnienia lub apatii, płaczliwości, bólów głowy , skokami temperatury, zwolnieniem rozwoju u dzieci, zaburzeniami przemiany materii i chudnięciem. Przy tym można zaobserwować drżenie pleców, zwiększona potliwość.

Jak dochodzi do zarażenia
Do zarażenia dochodzi po spożyciu zarażonej żywności, wody pitnej, a także podczas analnych kontaktów seksualnych. Ryzyko zachorowania zwiększa się u osób z osłabioną odpornością. Choroba może prowadzić do zaburzenia wchłaniania w jelicie cienkim tłuszczów i węglowodanów, witamin B12, A, kwasu foliowego, co prowadzi do niedożywienia i anemii. W jelitach człowieka lamblie tworzą cysty, które mają formę owalną o długości 10 – 14 um. Rozprzestrzenianiu lamblii sprzyjają złe warunki sanitarne.

Należy pić duże ilości (szklankę dziennie – 10PPM) srebra koloidalnego przez dłuższy okres czasu.
Stosować na co dzień takie urządzenia jak: zapper, blutzapper, generator srebra, urządzenie emitujące falę elektromagnetyczną i inne.
Piszę o tym w kategorii – 1Walka z chorobami – sposoby

 

lambia

 

 

Woda utleniona – na wiele schorzeń

Woda utleniona, nadtlenek wodoru

woda utleniona - http://porady.uzdrawianie.org

Woda utleniona, nadtlenek wodoru.
Pierwiastek chemiczny H202

Jest wykonany z wody i tlenu, z dodatkowym atomem tlenu.
Białe krwinki naturalnie wytwarzają nadtlenek wodoru.
Owoce i warzywa naturalnie wytwarzają nadtlenek wodoru.

Lecznicze właściwości wody utlenionej – a właściwie nadtlenku wodoru w niej zawartego – to temat, o którym coraz więcej się mówi. Na forach internetowych krążą opinie, że to doskonały środek zabijający beztlenową, patogenną mikroflorę, grzyby Candida itp. oraz ogólnowzmacniający układ odpornościowy. To niezwykle interesujące, ponieważ mówimy o zupełnie nowym zastosowaniu tej substancji – o przyjmowaniu wewnętrznym.

Temat wody utlenionej budzi szczególne kontrowersje również dlatego, że wywołuje skojarzenia z tematem wolnych rodników (atomów lub grup atomów, którym brakuje elektronów), o których wiadomo, że wywierają wysoce niekorzystny wpływ na tkanki organizmu poprzez swoją silną reaktywność.
Przez wiele lat była znana jedynie jako doskonały środek antyseptyczny, stosowany do dezynfekcji ran. Informacje o stosowaniu wewnętrznym wody utlenionej nie przechodziły na ogół do opinii publicznej. Sama myśl, że wodę utlenioną można (oczywiście w stanie rozcieńczonym) spożywać doustnie sprawiłaby, że co bardziej wykształceni z pewnością popukali by się w głowę, myśląc w tym czasie oczywiście o osobie, która rzuciłaby taki pomysł.

To jednak nie fikcja literacka, ale metoda, nad którą pracowało na przestrzeni naszego wieku wiele światłych osób potrafiących samodzielnie myśleć. I wykorzystywanie wody utlenionej to, jak pokazują relacje wielu ludzi, metoda skuteczna, co w bardzo przekonujący sposób wyjaśnia Iwan Nieumywakin. Lecz czy jest to wiarygodna osoba?

iwan nieumywakin

Iwan Nieumywakin to profesor medycyny, współtwórca tzw. medycyny kosmicznej – metod leczenia i wykonywania zabiegów w ekstremalnych warunkach panujących na orbicie okołoziemskiej. Jego wynalazki i opracowania od lat są wykorzystywane we współczesnych gabinetach lekarskich. Niewielu z nas, wykonując badanie pojemności płuc, wie, że na końcu ustnika, w który dmuchamy znajduje się wynalezione przez Profesora urządzenie o nazwie „Suchy spirometr”. Profesor Nieumywakin swoją wiedzę zawdzięcza 50 latom pracy naukowej, wykonywanej we współpracy z najbardziej światłymi umysłami rosyjskiej nauki. Większość tego czasu poświęcił na badania mechanizmu oddychania, opracowywanie i testowanie nietypowych mieszanek oddechowych (zawierających np. hel i inne gazy) i wiele innych. Wszystko to sprawiło, że prof. Nieumywakin nabył ogromnego doświadczenia i wiedzy o wielu mechanizmach fizjologicznych organizmu.

Wiedzę tę wykorzystał praktycznie, opracowując unikalną metodę metoda leczenia przy użyciu nadtlenku wodoru (woda utleniona to 3% roztwór wodny nadtlenku wodoru). Była ona wykorzystywana od lat 50 ubiegłego stulecia do pokonywania rozmaitych dolegliwości u radzieckich kosmonautów oraz wysokich rangą urzędników państwowych. Teraz, kiedy technika ta została odtajniona, możemy bez przeszkód przeczytać o niej ze szczegółami w książce pt. „Woda utleniona – na straży zdrowia”. Wygląda na to, że nikt nie wie o tym więcej od Nieumywakina. I nic w tym dziwnego – jest współtwórcą i wielkim popularyzatorem metody. Biorąc do ręki dzieło Iwana Pawłowicza Nieumywakina „Woda utleniona – na straży zdrowia”, warto mieć świadomość tego, że traktuje ono o znanym i powszechnie stosowanym środku, dostępnym w aptekach za cenę jednego złotego. Mówi zatem o możliwościach leczenia przy pomocy taniego i nadspodziewanie skutecznego specyfiku (a takim jest niewątpliwie woda utleniona), na który każdy może sobie pozwolić bez uszczuplania domowego budżetu.

W dotychczas wydanych książkach autorzy zazwyczaj nie wyjaśniają, dlaczego woda utleniona działa tak wszechstronnie i czym zawarty w niej tlen różni się od tlenu cząsteczkowego, który wdychamy. Poza tym ich autorzy sądzą, że nadtlenek wodoru H2O2 (obecny w wodzie utlenionej) rozpada się na wodę i tlen cząsteczkowy. Jest to jednak po prostu nieprawda! Nadtlenek wodoru (składnik wody utlenionej) rozkłada się bowiem na wodę i tlen ATOMOWY.

Jakie konsekwencje pociąga za sobą ta różnica? O tym obszernie pisze Iwan Nieumywakin w swojej książce. Dość wspomnieć, że tlen atomowy jest ważnym czynnikiem pomagającym przywrócić i zachować zdrowie człowieka. Przyroda zadbała, by w naszym organizmie działał mechanizm obronny, nazywany układem immunologicznym. Jego komórki – leukocyty i granulocyty (odmiana leukocytów), wytwarzają nadtlenek wodoru, który w trakcie rozkładu produkuje tlen atomowy, bez którego nie zachodzi ani jedna reakcja biologiczna czy energetyczna.

Jednocześnie, będąc bardzo mocnym utleniaczem, niszczy on każdą patogenną mikroflorę – niezależnie od tego czy są to grzyby,
wirusy, czy bakterie.

W wyniku złego odżywiania, zanieczyszczenia środowiska i innych szkodliwych czynników, układ odpornościowy ulega osłabieniu. Jego komórki nie są zdolne do likwidowania wszystkich zagrożeń. Autor traktuje przyjmowanie roztworu nadtlenku wodoru jako sposób na jego wspomożenie.

Chociaż naukowcy od dawna poważnie zajmują się zagadnieniem wpływu wody utlenionej na przebieg leczenia różnych chorób (gangreny, sączących i ropnych ran w chorobie popromiennej, chorób nowotworowych), badania te nie uzyskały szerokiego rozgłosu. Przyczyną tego stanu rzeczy jest zajadły sprzeciw ogromnego przemysłu wytwarzającego syntetyczne lekarstwa, jako jednej z głównych gałęzi biznesu, który przynosi wielkie dochody żerując na nieszczęściu ludzkim, oraz opór przedstawicieli tego przemysłu wobec podważania ich „autorytetu”.

Jak twierdzi Nieumywakin – „Nie ma takiego zjawiska jak choroba jednego narządu – chory jest cały człowiek.” I leczyć trzeba człowieka, a nie rękę, nogę czy wątrobę. Ponieważ podejście do człowieka, jako do całości (tzw. podejście holistyczne) jest się również teza Nieumywakina, głosząca, że „niezależnie od tego, jakimi cudownymi właściwościami dysponował by nadtlenek wodoru, to skuteczność jego oddziaływania na organizm będzie znacznie większa,

Zanim weźmiecie się za wodę utlenioną (i tym samym za zawarty w niej nadtlenek wodoru), konieczne jest oczyszczenie jelit, wątroby, stawów i krwi…” I również o tym profesor Nieumywakin pisze w swej książce. Podaje łatwe do zastosowania metody oczyszczenia organizmu, które bez nakładów finansowych można przeprowadzić w zaciszu domowym. No a potem – biegiem do apteki po wodę utlenioną…

woda utleniona1 - http://porady.uzdrawianie.org

Relacje osób, które stosują leczenie wodą utlenioną:

Szanowny Iwanie Pawłowiczu! Piszę z klinicznego szpitala wojewódzkiego w N. Jeden nasz pacjent cierpi na nowotwór żołądka – gruczolaka o małym stopniu zróżnicowania w IV stadium rozwoju. Leżał w centrum onkologicznym, gdzie stosowano odpowiednie leczenie i skąd został wypisany z rokowaniem przeżycia jeszcze jednego miesiąca, o czym poinformowano jego najbliższych. W naszej zaś klinice poddano chorego dwóm cyklom zabiegów endolimfatycznego wprowadzenia Fluorouracilu i Rondoleukiny. Dodatkowo aplikowaliśmy nadtlenek wodoru za pomocą aparatu „Izolda”, ponieważ nie mamy skonstruowanego przez Pana urządzenia „Helios-1”. Od przeprowadzonego przez nas leczenia upłynęło już 11 miesięcy, pacjent żyje i pracuje. Zadziwił nas i zainteresował ten przypadek. Niestety spotykaliśmy się z publikacjami o zastosowaniu nadtlenku wodoru w onkologii jedynie w literaturze popularnej i w Pańskich artykułach – wywiadach. (Autor listu prosił o nieumieszczanie jego danych)

Chcę podzielić się z Panem tym, co stało się ze mną w czasie, gdy zaczynałam zażywać wodę utlenioną (H2O2). Mam 73 lata, przeszłam zawał serca, udar mózgu, prawa strona [ciała] praktycznie nie działała, przez bóle kręgosłupa, stawów oraz w okolicy serca, z trudem poruszałam się po pokoju, głowę mogłam odwracać jedynie wraz z tułowiem a to i tak nie wszystko. Zaczęłam przyjmować fwodę utlenioną (H2O2) zgodnie z Pańskim zaleceniem. Po jakichś 2 tygodniach poczułam niewielką ulgę, a pod koniec miesiąca, jak gdyby rozluźniła się jakaś sprężyna, po czym praktycznie zanikły bóle w okolicy serca i w stawach. Minęło już 7 miesięcy, a ja czuję się jak 10 lat przed chorobą. Samodzielnie chodzę do sklepu, wykonuję gimnastykę a całe lato kopałam w ogródku. Nawet chodziłam na bosaka i od czasu do czasu chłostałam się pokrzywą. Teraz wszyscy moi sąsiedzi przeszli na taki sam tryb życia i zrozumieli, że nie wkładając wysiłku w swoje zdrowie, nie osiągnie się żadnego pożytku, tym bardziej od lekarstw, którymi nas tylko trują. Dziękuję Bogu, że jest Pan na świecie. Zdrowia Panu życzę i Pańskim współpracownikom. T. Gordiejewa, Kirow

Mam 64 lata. Mając 50 lat przeszedłem zawał, po półtora roku pojawiło się nadciśnienie, przy czym ciśnienie podniosło się do 250/140 mm słupa rtęci. Zanim skończyłem sześćdziesiątkę doszła arytmia z migotaniem komór, tachykardia napadowa, przerost prostaty, który przerodził się w guza prostaty. Od 52 roku życia mam grupę inwalidzką, i niezależnie od dużej ilości przyjmowanych lekarstw oraz leczenie w szpitalach , mój stan się pogarszał. W rezultacie miałem ciężką zadyszkę, z trudem chodziłem, w związku z napuchniętymi nogami nie byłem w stanie się schylić, poruszałem się wyłącznie z pomocą bliskich, pogarszała się pamięć a w głowie wciąż mi szumiało. Myślałem już o tym, by zakończyć swe życie na Ziemi, by nie męczyć siebie i najbliższych oraz lekarzy, którym od samego mojego widoku robiło się niedobrze. Na początku roku 2000 zapoznałem się z zaleceniami profesora Nieumywakina i zacząłem przyjmować wodę utlenioną (nadtlenek wodoru) według jego metody, a także zacząłem gimnastykować się na ile pozwalały mi siły, przyjmować naprzemienne prysznice, wychodzić niezależnie od pogody, czyli przestałem liczyć na osoby trzecie, zająłem się własnym zdrowiem, jak mawia Iwan Pawłowicz, całościowo.

W efekcie, obecnie (październik 2003 r.) uważam siebie za praktycznie zdrowego człowieka. Ciśnienie krwi spadło do 130-140/85-95 mm słupa rtęci, ekstracystole (nadkomorowe pobudzenia przedwczesne serca) oczywiście zdarzają się, ale nie zauważam ich, swobodnie chodzę, kręgosłup zgina się, wykonuję stanie w pozycji Świecy, staję na głowie, opuchlizna nóg ustąpiła. Ma rację profesor Nieumywakin: na zdrowie trzeba sobie samemu zapracowywać. Ja poświęcam na poranną gimnastykę i zabiegi około godziny, w ciągu dnia na spacer, bieg truchtem- 1-1,5 godziny.

Pozostały czas to praca na działce. Ale przecież mimo tego, że lat mi przybyło, czuję się o wiele lepiej niż nawet przed chorobą. Okazuje się, że wszystko jest bardzo proste, ale bez własnego wkładu pracy zdrowia nie będzie. Nie chodzę do lekarzy, a jeśli już się wybiorę, to oni dziwią się, że jeszcze żyję, bo według ich prognoz powinienem już dawno umrzeć. Mówię im, że nie doczekają się. Zresztą niektórzy z nich już umarli. I co się okazuje? Wielu, do których wcześniej się zwracałem nie mogło mi zalecić, co mam robić. Mógł to uczynić jedynie Główny Uzdrowiciel Narodowy Rosji. Jaki mam mieć teraz stosunek do oficjalnej medycyny, która porzuca pacjentów, dla których w ogóle istnieje?
Z szacunkiem i wdzięcznością za mądre i proste rady, których zastosowanie chorych zmienia w zdrowych. I.P. Potzorow, Lipieck

Na starość uzbierało się wiele bolączek i już wydaje się, że przywykliśmy do nich, ale ciągłe uczucie osłabienia, rozbicia, zmęczenia, nawet po nieznacznym wysiłku, uczyniły życie „nie do życia”. Za radą I.P. Nieumywakina zaczęliśmy (ja i mąż) przyjmować wodę utlenioną (nadtlenek wodoru). Po pierwszych dziesięciu dniach niczego nie poczułam, ale potem zaczęły dziać się cuda. Jelita zaczęły wyrzucać z siebie coś niewyobrażalnego. Jakieś błonki, czerń, kamyki, i trwało to ponad tydzień. Wkrótce to samo zaczęło się u męża. Jeśli by Pan tylko wiedział, jak odżyliśmy, można by rzec, odmłodnieliśmy o 10-15 lat. Czy to możliwe, że to wszystko przez nadtlenek wodoru? W.I. Morozowa, Tomsk

Z całego serca dziękuję za zalecenie dotyczące zażywania wody utlenionej. Jestem inwalidą II grupy, mam 77 lat. 44 lata przepracowałem dla nauki. W 1990 roku przebyłem rozległy zawał serca. Od tamtej chwili cierpię na bóle dławicowe, nie mogłem przejść 5 minut od domu do Instytutu bez zatrzymywania się i zażycia nitrogliceryny. I to mimo faktu, że leczyłem się najnowocześniejszymi środkami. Rok temu stan gwałtownie się pogorszył i byłem zmuszony odejść na emeryturę. Przeczytawszy o korzystnym wpływie nadtlenku wodoru w informatorze „ZSŻ” , zacząłem przyjmować go codziennie. Po kilku tygodniach stenokardia, która jak wiadomo, związana jest z niedotlenieniem mięśnia sercowego, całkowicie znikła. Tlen z nadtlenku wodoru w pełni zaspokoił potrzeby serca. Stopniowo wykluczyłem przyjmowanie wszystkich lekarstw służących rozszerzeniu naczyń. Zażywając tylko nadtlenek wodoru, czuję się, wspaniale- jak by podmieniono mi serce. Z przyjemnością prowadzę samochód, latem pracowałem na działce, kopałem grządki, sadziłem, pielęgnowałem, zbierałem urodzaj. Obecnie bez wysiłku przechodzę dystans 5 km. Profesor G.P. Kutuzow, Łobnia

Opowiem o tym, jak w ciągu sześciu lat cierpiałam na astmę oskrzelową. Szczególnie w nocy było niedobrze. Nie mogłam spać, dusiłam się. A w tym informatorze przeczytałam wywiad z profesorem I.P. Nieumywakinem. Natychmiast uwierzyłam w nadtlenek wodoru i zaczęłam przyjmować go zgodnie z zaleceniami doktora. No i stał się cud. Astma oskrzelowa męcząca mnie tyle lat rozstała się ze mną. Jakież to szczęście, gdy człowiek się nie dusi i może prowadzić normalne życie! Walentyna K., Dimitrowgrad

Nie pomylę się, jeśli powiem, że każdy z nas najbardziej boi się udaru mózgu. I ja również się boję. Jakieś 20-25 lat temu zaczęło pojawiać się u mnie co jakiś czas obrzmienie lewego policzka, a przy nacisku na lewy policzek odczuwałam ostry ból, i jednocześnie powstawał stan zapalny lewego ucha i lewej powieki. Zwróciłam się do lekarzy. Otolaryngolog przepisał mi wibromasaż chorego ucha, a na wzrok i w celu zlikwidowania zaczerwienienia powiek zalecono mi zwykły masaż powiek przy pomocy szklanego pręcika. Kiedy po dwóch tygodniach przekonałam się o absolutnej nieskuteczności tych zabiegów, po prostu z nich zrezygnowałam. Straciłam tylko nadaremnie swój czas i niemal przegapiłam moment, kiedy jeszcze można było sobie pomóc. Wówczas to postawiłam sobie diagnozę – stan przedudarowy. I co teraz robić, jak się ratować? Zauważcie, że był to przełom lat 70-80. Zabroniona była Joga, oddychanie metodą Butenki, Borys Bołomow w więzieniu za swą książkę „Nieśmiertelność – to realne”. Odszukiwano dysydentów, sadzano do więzień, a artykuły w „Zdrowiu” były jednakowe, nic nie mówiące i stereotypowo prostackie. Prosty rozum mógł się tym udławić a ja postanowiłam w pojedynkę stawić czoła mojej chorobie!

Pomocny okazał się mój zawód. Jestem inżynierem geologii i większość swego życia spędzałam w zdrowych warunkach. Mieszkaliśmy w namiotach bez telewizora, był za to stary radioodbiornik „Rekord” ,za pomocą którego wraz z kolegami słuchaliśmy „Radio Svoboda” [wolna Europa]. Bezlitośnie ją zagłuszano, ale my wśród piekielnego szumu staraliśmy się rozróżniać słowa. Na tej fali o 5.00 rano zawsze podawano ( i do dziś się podaje) wszelkie nowinki o zdrowiu nacji amerykańskiej. W jednej z tych audycji usłyszałam następujące (przytaczam niemal dosłownie): Udar nie zagraża tym, którzy regularnie dbają o zęby, z pomocą nadtlenku wodoru i wody pitnej.

Amerykańscy uczeni, którzy w ciągu 10 lat obserwowali dwadzieścia tysięcy pacjentów, doszli do wniosku, że to znacznie zmniejsza ryzyko wylewu krwi do mózgu. Od tej pory do dnia dzisiejszego przyjmuję wode utlenioną codziennie, przecież jest tania, łatwa w użyciu i dostępna jako środek do przemywania otwartych ran. Jest pomocna w leczeniu całkiem poważnych chorób i pozwala opierać się całej armii szkodliwych bakterii i wirusów. Jaki jest rezultat 20 lat wiernej służby nadtlenku wodoru? Zacznę od tego, że w wieku 64 lat mam wszystkie swoje zęby, wzrok stuprocentowy, czytam najdrobniejszy druk w „ZSŻ”, dykcję mam wyraźną, pamięć bez zakłóceń, smak, węch i apetyt najwyższej klasy. Nie zostało nawet wspomnienie po chorobie ucha. Jestem bezgranicznie wdzięczna przypadkowo usłyszanej informacji. Zresztą, teraz już nasi uczeni twierdzą, że jeśli by nasze białe ciałka krwi nie produkowały nadtlenku wodoru (który produkują z tlenu atmosferycznego i wody), to Ziemia dawno już należała by wyłącznie do bakterii, wirusów, grzybów, pasożytów i innego świństwa.

Oczywiście, jeśli wraz z zastosowaniem nadtlenku wodoru prowadzić rozsądny tryb życia (a ja to wiem, bo zawód geologa uczy ascetycznego stylu życia), wymagający ciągłego treningu organizmu, to problemy zdrowotne gdzieś znikną. Mam 64 lata. W ciągu 40 lat bez przerwy miałam wysoki opad erytrocytów (OB.- 35-40 ml/h) [prawidłowy to 1-2/h]. Zasięgałam porady wszelkich lekarzy, próbowałam znaleźć przyczynę i wszystko na próżno. Doszłam do wniosku, że w czasie porodu zarażono mnie streptokokkiem, który znajduje się we krwi. Lekarze nie wiedzieli jak się go pozbyć. Przeczytawszy artykuły profesora I. P. Nieumywakina o nadtlenku wodoru, natychmiast w niego uwierzyłam i zdecydowałam się działać. Wykonałam oczyszczenie jelit i zaczęłam pić H2O2 według recepty. Po 10 dniach zrobiłam analizę krwi i nie uwierzyłam własnym uszom, gdy lekarz powiedział, że wszystkie wyniki są idealne. Nawet EKG było w normie, chociaż wcześniej pokazywało zakłócenia przewodzenia. Radość moja, rzecz jasna, nie miała granic. Cierpiałam 40 lat i w czasie 10 dni stałam się zdrowa. L. Jaśko, Wołgograd

Mój mąż przeszedł ciężki uraz mózgu. Jest inwalidą I grupy. Niedowład lewej strony, w tym i języka. Utrata zmysłu smaku, węchu, apetytu i sytości, wrażliwości na światło, mowę, pamięci itd., jest tego wiele. Sama jestem inwalidką II grupy: astma oskrzelowa, stenokardia, (wszystkie dolegliwości długo można wyliczać). Po wywiadzie z Nieumywakinem z dnia 26 marca zaczęliśmy przyjmować bez poradzenia się z lekarzami wode utlenioną. Zdecydowaliśmy, że nie mamy nic do stracenia, a nuż pomoże. I początek już jest! Mąż zaczął mówić, nie wypada mu już z lewej strony ust pożywienie, pojawiło się uczucie łaknienia i sytości, zaczął odróżniać smaki, poprawił się kolor skóry, zaczął zapamiętywać przystanki autobusowe. U mnie też są postępy, choć nie takie jak u męża. T. Wierbiło, Krasnojarsk

Mąż ma gruczolaka stercza. Przeszedł wszelkie operacje. Niezależnie od tego pogorszyło się oddawanie moczu i stan jelit. Po lekturze „ZSŻ” zaczął przyjmować nadtlenek wodoru. Skutek: Wartość znacznika PSA [ang. Prostate Specific Antigen, antygen gruczołu krokowego] obniżyła się z 6,6 do 2,0, co stanowi normę, unormowała się czynność pęcherza moczowego, nocą rzadko wstaje, a wcześniej zdarzało się to 3-5 razy. Jelita zaczęły normalnie pracować. L. Grinberg, Saratow

Od 35 roku życia cierpię na nadciśnienie, arytmię, zapalenie żył z towarzyszącym obrzękiem nóg. Po punkcji szpiku kostnego w ciągu 20 lat męczyło mnie zapalenie korzonków. Leczyli mnie, ale i tak chodziłam zgięta jak paragraf. Zaczęłam pić wodę utlenioną. Po pierwszym cyklu dziesięciodniowym niczego szczególnego nie zauważyłam. Za to po kolejnych dziesięciu dniach zaczęły dziać się cuda. Znikła arytmia, ciśnienie krwi, które nie spadało poniżej 160/100 wyniosło 120/90, obrzęki nóg z objawami zapalenia żył również znikły. Ale, co zadziwiające, wyprostowały się plecy i zaczęły czernieć włosy. Galina Konstantynowna, 65 lat, Moskwa

Zaznajomiwszy się z materiałami I.P. Nieumywakina o nadtlenku wodoru, zdecydowałem się napisać do Was. Pojawił się u mnie interesujący materiał potwierdzający teorię i praktykę profesora.Mnie osobiście 3% roztwór nadtlenku wodoru pomaga. Podam tylko jeden przykład. Po przeniesionym wylewie, pojawiło się u mnie wiele nieprzyjemnych, tak zwanych efektów pobocznych ordynowanych przez lekarzy medykamentów, które komplikowały i tak skomplikowaną już sytuację. Konkretnie, z pomocą wody utlenionej udało mi się uwolnić od brodawek, które pojawiły się w bardzo niewygodnym miejscu – w kroczu. Lekarze, do których się zwracałem, zaproponowali operacyjne usunięcie . Jednak przewidując powikłania mogące mieć miejsce w moim opłakanym stanie, zdecydowałem uciec się do nadtlenku wodoru.

Przed snem żona pomagała mi nałożyć tampony wykonane z papierowych serwetek namoczonych w 3% roztworze nadtlenku wodoru bezpośrednio na zaatakowane miejsca i pozostawiała je tam do rana. Powtarzałem te zabiegi w ciągu 3 tygodni. Jakież było moje zdziwienie, kiedy pewnego poranka odkryłem, że wszystkie brodawki znikły. Wcześniej usuwano mi je kilkukrotnie za pomocą przypalania jakimiś urządzeniami, ale one pojawiały się znowu w tych samych miejscach. Co zaś dotyczy stosunku działaczy medycyny oficjalnej do nadtlenku wodoru, to w większości jest to stosunek negatywny. I nie ma co się dziwić, sprzedaż drogich lekarstw jest o wiele bardziej zyskowna niż sprzedaż wody utlenionej. Poza tym nie zaprzestaje się prób nadtlenek wodoru z wszelkimi możliwymi nie działającymi dodatkami, I, wyobraźcie sobie, że ludzie kupują te śliczne buteleczki i pojemniczki, albowiem cieszą się one popularnością napędzoną za pomocą reklamy. Należy zauważyć, że we wszystkich tych produktach zawartość tlenu jest o wiele mniejsza niż w zwyczajnym nadtlenku wodoru (wodzie utlenionej).

Do tego zawartość tlenu to ważny aspekt. Iwan Pietrowicz Pawłow swego czasu powiedział, ze życie, to ciągła walka z niedotlenieniem.

Znane porzekadło uznanego na całym świecie uczonego dotyczy wszystkiego, co żyje na naszej planecie. Wiadomo, że nadtlenek może działać jak katalizator w plazmie i białych krwinkach. Ma zdolność do przenikania przez błonę komórkową erytrocytów zapewniając im dodatkową ilość tlenu. Zresztą komórki naszego ciała, które walczą z infekcjami, nazywamy granulocytami. One produkują nadtlenek wodoru i są jak by pierwszą linią obrony przed bakteriami i wirusami. Obecność w organizmie człowieka cząsteczek nadtlenku wodoru odgrywa ogromną rolę. Uczestniczą one w wielu procesach zachodzących w naszym ciele. Nie zamierzając rozwijać tu wykładu z mikrobiologii, chcę tylko nadmienić, że proteiny, karbohydraty, witaminy i minerały, by uczestniczyć w pełnieniu ważnych funkcji życiowych, nieodzownie wymagają obecności nadtlenku wodoru.

Nie przypadkowo w naukowej literaturze medycznej opublikowano ponad sześć tysięcy badań naukowych nad zastosowaniem nadtlenku wodoru, powtarzam – prostego, taniego i w znacznym stopniu wszechstronnego środka. Jednak oficjalna medycyna woli ten fakt przemilczać. Na całego za to reklamuje się szalenie drogie preparaty, efekt których nie został do końca zbadany a konsekwencje ich zażywania są niejasne. Tak, że, życzę Wam zdrowia. Nie spieszcie przyjmować lekarstw, nie mając o nich dokładnej informacji.

Woda utleniona to wielkie źródło tlenu atomowego, i do tego uczestniczy on w procesie niszczenia przez komórki krwi szkodliwych bakterii. Właśnie dlatego wciąż płukam usta mieszanką nadtlenku wodoru i szczerze mówiąc, czuję, że mój ogólny stan się poprawił.

Na początku roku 2008 nakładem Wydawnictwa Hartigrama ukazała się książka, która wszystko to, co dociera do ludzi jako nie do końca precyzyjnie sformułowane pogłoski, wyjaśni w sposób przystępny, dokładny i rzeczowy. Uczyni to językiem zrozumiałym dla większości ludzi.

 

 Książka Iwana Pawłowicza Nieumywakina
„Woda utleniona – na straży zdrowia”.

woda utleniona na straży zdrowia

woda utleniona na straży zdrowia1

Kombucha (Kombucza) – Eliksir zdrowia

Kombucha – Eliksir zdrowia

kombucha (kombucza) - http://porady.uzdrawianie.org

Kombucha zmienia herbatę w cudowny, zdrowotny napój.

Naturalne metody leczenia zyskują na popularności i stają się przedmiotem zainteresowania i badań zespołów naukowych. Spożywanie napoju z Kombuczy jest jedną z metod znanych od starożytności. Zainteresowali się nią naukowcy z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

„Kombucza od starożytnych czasów uznawana była za źródło energii i zdrowia. Wywodząca się z Dalekiego Wschodu, gdzie traktowano ją jako składnik codziennej diety mający na celu wzmacniać i chronić organizm, Kombucza trafiła poprzez Rosję do Europy Zachodniej”- wyjaśniają członkowie zespołu badawczego z Zakładu Bromatologii Katedry Toksykologii i Bromatologii UM, Jolanta Florczak, Piotr Jaskólski i prof. dr hab. Anna Wędzisz.

W literaturze można znaleźć informacje, że napój z Kombuczy wpływa na organizm, między innymi oczyszcza krew, usprawnia funkcje wątroby, nerek, pęcherza moczowego i systemu trawiennego, działa odtruwająco i wzmacniająco na system immunologiczny, pomaga w leczeniu raka, obniża cholesterol i reguluje ciśnienie, łagodzi dolegliwości związane z syndromem chronicznego zmęczenia, pielęgnuje urodę, odchudza i odmładza.

„Można wyróżnić kilka zasadniczych właściwości – podkreślają badacze z łódzkiego UM – równoważenie metabolizmu, wpływ na oczyszczanie krwi, wpływ na kwasowość organizmu, podnoszenie energii, wspomaganie procesów detoksykacyjnych i trawiennych organizmu.”

Celem badań było określenie składu Kombuczy oraz zbadanie napojów herbacianych, powstałych w procesie fermentacji zainicjowanej przez „herbaciany grzybek”. W grzybku oznaczono między innymi zawartość białka i niektórych składników mineralnych. W uzyskanych napojach herbacianych zbadano między innymi kwasowość, poziom cukrów redukujących i zawartość niektórych składników mineralnych.

„Posiew oraz preparaty mikroskopowe potwierdziły, że Kombucza jest organizmem symbiotycznym, który tworzą bakterie oraz grzyby” – stwierdzili naukowcy.

Uzyskane wyniki pokazały, że wśród składników mineralnych w Kombuczy dominuje magnez, nieco mniej jest wapnia. Ponad połowę mniej Kombucza zawiera żelaza i miedzi. Najmniej spośród oznaczonych składników mineralnych stwierdzono cynku.

„W badanych napojach herbacianych zdecydowanie najwyższe stężenie wykazywał cynk, o połowę niższe okazały się stężenia magnezu i wapnia, natomiast miedzi i żelaza było kilkunastokrotnie mniej niż cynku” – zwracają uwagę badacze z UM. Jak wykazały badania, w ciągu kolejnych dni zmieniało się pH napojów oraz ich kwasowość. Uzyskane parametry potwierdziły wysoką aktywność Kombuczy. Zgodnie z doświadczeniem maturalnej medycyny, można ją uważać za zdrowe pożywienie lub traktować jako naturalny suplement diety.

kombucha (kombucza)1 - http://porady.uzdrawianie.org

Co to jest Kombucha ?

Kombucha składa się z bakterii i specjalnej kultury drożdży żyjących ze sobą w symbiozie. Organizm ten fermentuje posłodzoną herbatę tworząc napoj z Kombuchy. Po wypiciu tego napoju czujemy się orzeźwieni i wzmocnieni. Kombucha stała się środkiem zapobiegającym wielu schorzeniom.

Najważniejszymi składnikami Kombuchy są drożdże Schizosaccharomyces pombe oraz Saccharomycodes ludwigii. Najważniejszą bakterią jest Acetobacter xylinum, która tworzy śliską masę z celulozy w trakcie symbiozy, która umożliwia zanurzenie w herbacie.

Spośród wchodzących w skład Kombuchy bakterii można wymienić: Acetobacter xylinum,
Acetobacter xylinoides, Gluconobacter bluconicum, Acetobacter aceti, Acetobacter pasteurianum
natomiast z grzybów i drożdży: Schizosaccharomyces pombe, pochodzenia Apiculatus,
Saccharomycodes ludwigii, Pichia ferment ans, Mycoderma, pochodzenia Torula

Schizosaccharomyces, w przeciwieństwie do drożdży domowych (Saccharomyces), rozmnażają się poprzez podział poprzeczny. Prawdopodobnie właśnie dlatego chorzy na Candida Albicans mogą swobodnie pić Kombuchę.

kombucha (kombucza)2 - http://porady.uzdrawianie.org

Fermentacja kwasu mlekowego

Być może ta nazwa nie brzmi zbyt zachęcająca, aczkolwiek produkty tej przemiany są bardzo popularne i zdrowe. Jaki byłby nasz jadłospis bez piwa, wina czy sera? Fermentacja kwasu mlekowego jest procesem odpowiedzialnym za powstawanie kiszonych ogórków i kapusty.

Znany kapitan Cook zawsze zabierał ze sobą kiszoną kapustę na wyprawy, był to jedyny sposób na zachowanie witamin i uniknięcie przez żeglarzy szkorbutu. Już 3000 lat temu zauważono, że warzony ocet działa wzmacniająco na robotników. Korzyści z kwasu mlekowego znane były już w starożytności.

Istnieją dwa kwasy mlekowe (tzw. enancjomery) „L(+) kwas mlekowy” oraz „D(-) kwas mlekowy”. Kwas mlekowy L(+) zawarty w napoju z Kombuchy posiada właściwości oczyszczające, detoksykacyjne i wzmacniające. Innymi produktami metabolizmu Kombuchy są: kwas octowy, kwas glukozy, kwas węglowy, witaminy B1, B2, B3, B6, B12 oraz enzymy.

Napój z kombuchy oprócz wspaniałego smaku (przypominającego sok jabłkowy) posiada następujące właściwości:

-wzmacnia układ immunologiczny
– pomaga w zapobieganiu przeziębień
– mikroflora kombuchy hamuje rozwój bakterii gnilnych i patogennych
– reguluje przemianę materii
– reguluje ciśnienie krwi
– odtruwa organizm
– wzmaga spalanie tkanki tłuszczowej
– przeciwdziała zakłóceniom równowagi kwasowo-zasadowej organizmu
– cukry białka oraz tłuszcze zostają lepiej rozłożone, dzięki czemu są lepiej spożytkowane przez
organizm (tłuszcze się spalają, a nie zostają odłożone w tkance tłuszczowej)
– zmniejsza objawy menopauzy
– dodaje siły i poprawia koncentrację
– wzmacnia organy: serce, siłę widzenia ,stawy, skórę oraz włosy
– łagodzi objawy reumatyzmu
– zmniejsza ryzyko nowotworów
– efektywnie pobudza ślinę i soki trawienne w żołądku i trzustce przyspieszając perystaltykę jelit,
– wpływa kojąco na układ nerwowy
– skutecznie przywraca mikroflorę jelit po leczeniu antybiotykami
– pomaga w leczeniu łuszczycy
– zmniejsza poziom cholesterolu
– łagodzi objawy migreny

kombucha (kombucza)3 - http://porady.uzdrawianie.org
Do fermentacji Kombuchy są potrzebne:
– grzyb kombucha oraz naczynie do fermentacji
– ok. 100 ml starej cieczy z Kombuchy, tzw. Starter, który ułatwi i przyspieszy proces fermentacji (jeżeli nie posiada się starej cieczy krok ten można swobodnie ominąć),
– 1 łyżeczka/torebka herbaty np. zielonej, kombucha wzmacnia właściwości herbaty
– 800 ml wody
– 100-125 g cukru
– gaza i gumka (do nakrycia słoja)

– Zagotuj wodę i zaparz herbatę
– Dodaj cukier, wymieszaj i zostaw do wystygnięcia
– Przelej herbatę do naczynia, w którym będzie przebiegać fermentacja
– Włóż grzyba do herbaty gładką stroną do góry, dolej starter i zabezpiecz słoik gazą
– Pozostaw całość na 8-12 dni
– Napój jest dojrzały, gdy po poruszeniu słoja nie musuje tzn. nie podnoszą się pęcherzyki

Przefiltruj dojrzały napój przy pomocy filtra do kawy i przechowuj w lodowce w nieszczelnie zamkniętej butelce. Umyj grzyba letnią wodą aby usunąć wszystkie skazy, oddziel nowego grzyba od starego i rozpocznij nowy cykl produkcji.

Temperatura fermentacji

Idealna temperatura fermentacji Kombuchy to 23*C. Można więc przyjąć, że dobra do hodowli jest temperatura pokojowa.
W czasie chłodniejszych miesięcy wytworzenie zdrowego i dobrze sfermentowanego napoju zajmie więcej czasu niż latem. Dobrym sposobem na zachowanie odpowiedniej temperatury jest umieszczenie Kombuchy w szafce kuchennej. Jest to idealny sposób, zwłaszcza gdy szafka jest drewniana. Należy jednak zostawić uchylone drzwiczki dla zachowania odpowiedniej cyrkulacji powietrza.
Grzyb Kombucha „nie lubi” światła, ale potrzebuje ciepła i powietrza. Dlatego najlepszym miejscem będzie lekko uchylona szafka kuchenna.
Dym papierosowy źle wpływa na Kombuchę!

Naczynie do fermentacji

Do fermentacji Kombuchy najlepiej nadają się naczynia ze szkła lub porcelany. Nie należy stosować naczyń metalowych, ponieważ wytworzone kwasy mogą wejść w reakcję z metalem. Podobnie jest z plastikiem, który może powodować niepożądane reakcje chemiczne.

Kombucha, aby szybko wyrosnąć, potrzebuje powierzchni. Dlatego najlepiej używać naczynia szerszego i płytszego. Mimo wszystko zwykły litrowy słoik również doskonale się sprawdza. Używanego naczynia nie należy wypełniać po brzegi.

Do tzw. fermentacji kontynuowanej (polega ona na ciągłym odbieraniu gotowego napoju i jednoczesnym uzupełnianiu posłodzonej herbaty) używa się autentycznych naczyń do warzenia Kombuchy, ale doskonale do tego celu sprawdzi się naczynie do ważenia piwa, które również posiada kranik umożliwiający odbieranie gotowego napoju.

Jaką wodę stosować do hodowli ?

Jedną z przyczyn złego stanu zdrowia jest nieodpowiednia, zanieczyszczona woda pitna. Podstawą programu poprawy zdrowia jest czysta chemicznie woda, niestety niewiele osób może się nią cieszyć. Większość zanieczyszczeń w wodzie jest pochodzenia chemicznego. Sulfaty aluminium, fluor i chlor są dodawane specjalnie, a pestycydy, herbicydy, antybiotyki, nawozy sztuczne i metale przedostają się do wód gruntowych w wyniku zanieczyszczenia środowiska.

Biorąc pod uwagę, że Kombucha zawiera miliony przyjaznych bakterii do hodowli powinno się używać wody mineralnej niegazowanej lub dobrze przefiltrowanej.

Czym słodzić herbatę ?

Herbata przeznaczona do fermentacji przez Kombuchę musi zostać posłodzona, w przeciwnym razie grzyb zginie z głodu i stworzy zdrowotnego napoju. Minimalna dawka cukru dla Kombuchy to 50 gramów na litr (gdy damy mniej cukru, grzyb będzie głodował).

Do słodzenia wywaru można użyć:
Białego cukru
Nazywany „białą śmiercią”, ale na szczęście Kombucha przetwarza go na kwas mlekowy i alkohol, tak więc nie ma obaw o jego negatywne działanie.
Brązowego cukru
Nie działa tak dobrze jak biały (Kombucha trudniej go przetwarza) ale bez problemu można go użyć.
Miodu
Przy stosowaniu miodu bardzo istotne jest zachowanie stałej temperatury fermentacji 28*C. Herbata powinna być przechłodzona zanim dodamy do niej miodu aby zachować wszystkie enzymy które mogłaby zniszczyć wysoka temperatura. Minimalna ilość miodu to 4 łyżki stołowe na litr.

Literatura

Warto zapoznać się z literaturą polskojęzyczną dotyczącą Kombuchy. Dostępne są pozycje:

kombucha (kombucza)4 - http://porady.uzdrawianie.org

Kombucza – Cudowny grzyb – Podręcznik podstawowy
Tietze Harald
Kombucza od wieków pomaga ludziom na całym świecie. Jest fabryką chemiczną, która zmienia herbatę i cukier w orzeźwiający i zdrowy napój. Oczyszcza krew, działa wzmacniająco na organizm, leczy wiele schorzeń, pielęgnuje urodę, odchudza.

kombucha (kombucza)5 - http://porady.uzdrawianie.org

Kombucza Cudowny grzyb Zastosowanie w terapii naturalnej
A. I M. Bartholomew
Jak prowadzić uprawę w domu. Jak używać kombuczy w gospodarstwie domowym i ogrodzie oraz w celu poprawienia urody. Jak stosować kombuczę w leczeniu poszczególnych chorób.

kombucha (kombucza)6 - http://porady.uzdrawianie.org

 

kombucha (kombucza)7 - http://porady.uzdrawianie.org

Co siedzi w mojej głowie ?

Co siedzi w mojej głowie ?

Skany z czasopisma „Świat Wiedzy” nr.2 z 02.2012r

Co siedzi w mojej głowie 0 - http://porady.uzdrawianie.org

 

Co siedzi w mojej głowie 1 - http://porady.uzdrawianie.org

 

Co siedzi w mojej głowie 2

 

Co siedzi w mojej głowie 3

 

Co siedzi w mojej głowie 4

 

Co siedzi w mojej głowie 5

 

 

Skuteczna mikstura na pasożyty

Skuteczna mikstura na pasożyty

Przepis:
– 10 główek czosnku
– sok z kiszonych ogórków
Główki czosnku trzeba obrać i zmiażdżyć albo pokroić.
Wrzucamy do słoja i zalewamy sokiem z kiszonych ogórków (tyle, aby przykryć czosnek).
Stawiamy w ciemnym i chłodnym miejscu na 10 dni, aby nie sfermentowało.

Po 10 dniach można zacząć kurację, 10 mililitrów przed snem.
Warto też zjeść kawałek czosnku z tej mikstury. Pić najlepiej przez miesiąc, maksymalnie dwa razy w roku.
Dzieciom dawkować 5 ml.

Podczas takiej kuracji nie jemy słodkiego i tłustego (nie karmimy robali).
Wskazane są pokarmy o odczynie zasadowym, czyli kasza jaglana i różne kwaśne rzeczy,
np. sok z cytryny, kiszona kapusta, kiszone ogórki, sok z kiszenia.

Podczas całej kuracji uważnie obserwujemy swój kał. Kidy coś się w nim pojawi, lepiej byłoby to oddać do badania.

Podczas kuracji, wskazane jest wspomagacz czyli świeże pestki dyni.

Pasożyty nie lubią zasadowego środowiska. Świetnie żyje im się w środowisku kwaśnym. Niestety, większość z nas takie ma, ponieważ prawie wszystkie pokarmy są kwaśne. Równowaga kwasowo-zasadowa jest bardzo ważna dla zachowania pełnego zdrowia. Jeśli chcemy, aby pasożyty nie kolonizowały się w naszym organizmie, jemy regularnie kiszoną kapustę i kiszone ogórki.

Pasożyty – proszę przeczytać na wstępie

nalewka czosnkowa - http://porady.uzdrawianie.org

Owsiki, owsica, enterobioza

Owsiki, owsica, enterobioza

Robaki – pasożyty – różnią się od innych chorobotwórczych czynników biologicznych wieloma cechami, a choroby przez nie wywoływane nazywane są chorobami pasożytniczymi lub inwazyjnymi. Wywołują je robaki płaskie lub robaki obłe. Zagrożenie pasożytującymi robakami jest powszechne na całym świecie, ale czynniki klimatyczne i inne okoliczności powodują przewagę określonych pasożytów na pewnych obszarach. Większość robaków pasożytujących na ludziach umiejscawia się w przewodzie pokarmowym, a ich rozprzestrzenianiu sprzyjają złe warunki sanitarne oraz zanieczyszczenie żywności i wody ich jajami.

Owsica, enterobioza (łac. enterobiosis, oxyuriasis) – inwazyjna choroba pasożytnicza spowodowana przez drobnego nicienia – owsika ludzkiego (Enterobius vermicularis).Owsiki to robaki pasożytujące w jelicie grubym człowieka. Są najbardziej rozpowszechnionymi pasożytami, zwłaszcza u dzieci – nosicielami jest około 1/5 dzieci.

owsica - http://porady.uzdrawianie.orgOwsik dostaje się do organizmu człowieka przez połknięcie lub wdychanie jaj. Z jamy ustnej jajo przedostaje się do jelita grubego. Zarażenie może też występować na drodze retroinwazji (reinwazji) polegającej na aktywnym wnikaniu larw (krótko po złożeniu) przez odbytnicę do jelita grubego. Robaki dojrzewają po 2-4 tygodniach, a żyją do 2 miesięcy. Samica, która wędruje nocą, składa ok. 8000-12000 jaj w lepkiej wydzielinie w okolicy odbytu , a także w przypadku kobiet niekiedy w przedniej części pochwy. Jaja są składane poza organizmem człowieka, aby zapewnić odpowiednią wilgotność oraz temperaturę 30-36 stopni Celsjusza. Chorzy dotykając palcami okolic krocza i bielizny osobistej zbierają na swoje ręce jajeczka; znajdują się one również w pościeli, co zagraża personelowi medycznemu. Jeżeli są przestrzegane zasady higieny, cykl życiowy nie zamknie się.

Choroba jest bardzo rozpowszechniona (ponad miliard zachorowań na świecie w ciągu roku), najwięcej w przedziale pomiędzy 5. a 6. rokiem życia. Sprzyja jej przebywanie w żłobkach, przedszkolach, szkołach, internatach i domach dziecka. Wśród zarażonych dzieci 30-40% należy do rasy białej a 10-15% czarnej. Dorośli są mniej podatni na zarażenia, co tłumaczy się wzrostem odporności z wiekiem.

Owsiki to robaki pasożytujące w jelicie grubym człowieka. Są najbardziej rozpowszechnionymi pasożytami, zwłaszcza u dzieci – nosicielami jest około 1/5 dzieci.

Robaki te długości kilku milimetrów przysysają się do ścian jelita. Wypełzając z jelita głównie nocą, w fałdach skóry w okolicy odbytu składają jaja. Ich jaja dostajš się na skórę w okolicy okołodbytniczej, co wywołuje swędzenie, prowokujące drapanie. Do zakażenia dochodzi drogą doustną. Objawy m.in.: swędzenie w okolicy odbytu, pobudzenie dziecka, wiercenie się w nocy i zgrzytanie zębami podczas snu. Nazwa owsików pochodzi od kształtu ciała samicy przypominającego ziarnko owsa.

Enterobioza (owsica) – przebieg zależy od liczby pasożytów i odporności żywiciela – chore dzieci z powodu silnego swędzenia w okolicy odbytu źle sypiają.

Owsiki – objawy u dziecka zakażonego:
– brak apetytu
– w nocy drapie się, źle śpi
– nie może usiedzieć w jednym miejscu,
– obgryza paznokcie, zgrzyta zębami
– jest blade, ma podkrążone oczy
– skarży się na bóle głowy lub brzucha
– czasem zaczyna ponownie moczyć się w nocy
– może mieć zapalenie wyrostka robaczkowego
– bóle brzucha
– zaburzenia wypróżniania
– nudności
– zapalenie skóry
– wysypka.
Przy dużym nasileniu owsica może doprowadzić do poważnych zahamować w rozwoju fizycznym i psychicznym.

U dziewczynek dochodzi nieraz do zapalenia sromu i pochwy, co objawia się swędzeniem, pieczeniem i białymi upławami.

Owsica, powszechnie występujące zakażenie pasożytem jelitowym, zwłaszcza u dzieci, nicieniami – owsikami (długość 5-12 mm), przypominającymi wyglądem nitki bawełny.

Wystarczy, że jedno dziecko w przedszkolu ma jaja owsika na rękach albo na ubraniu, a już owsica przechodzi „z ręki do ręki”. Jaja pasożytów z palców trafiają do buzi, a stamtąd prosto do jelit, gdzie wylęgają się dorosłe osobniki.

Po kilku tygodniach choroba daje znać o sobie. Dojrzałe samice – niewielkie nitkowate robaki – wieczorem wypełzają przez odbyt i zostawiają w jego okolicy tysiące drobniutkich jajeczek. Dziecko odczuwa nieznośne swędzenie. Wierci się, drapie, nie może spać. Może również pokasływać w tym czasie.

Palce wędrują do buzi i dziecko samo siebie zakaża. Co gorsza, owsicą można się też zarazić przez wdychanie jaj owsika rozpylanych z kurzem i będących w powietrzu na niskiej wysokości, jak też tymi, które zostały na pościeli albo powędrowały z kurzem na zasłony, zabawki, czy w zakamarki mieszkania.
W stolcu malucha można dostrzec białe niteczki długości ziarnka ryżu (to samice owsika).

Badania na owsiki
Owsicę rozpoznaje się poprzez badanie kału na obecność jaj, w ciężkich przypadkach samic pasożyta.  Najlepiej oddać do laboratorium minimum 3 próbki stolca z różnych dni. Może się zdarzyć, że badanie niczego nie wykaże, ale pasożyty będą nadal. Test taśmy celofanowej polega na dotknięciu lepką stroną taśmy celofanowej okolic odbytu, co powoduje przywarcie do niej jaj. Próbki należy zebrać rano przed kąpielą i skorzystaniem z toalety. Test jest ujemny, gdy otrzymuje się kolejno 3 do 4 wyników ujemnych.

Można wykonać test kontrolny aparatem MOORA.

Dieta w owsicy
Istotne znaczenie ma też dieta z ograniczeniem słodyczy (węglowodanów) i podawanie dużej ilości błonnika, np. jabłka, suszone śliwki.

Odpowiednia dieta będzie sprzyjać neutralizowaniu toksycznych jadów  – odchodów pasożytniczych oraz sprzyja szybszemu usuwaniu pasożytów i toksyn w przewodu pokarmowego. Absolutnie nie zaszkodzi, a może bardzo wspierać kurację i działać ochronni na śluzówkę, podczas stosowania farmakologicznych leków przeciw pasożytom, które jako skutek uboczny mogą niszczących śluzówkę przewodu pokarmowego i jego mikroflorę. Dlatego wszystkie leki farmakologiczne są dostępne tylko na receptę, aby samodzielnie nikt ich nie stosował na własną rękę. Znane od lat picie soku z kiszonej kapusty, jedzenie kiszonych ogórków  suszonych śliwek czy pestek dyni zawsze możesz stosować, gdyż jest to dobra metoda poprawiania mikroflory w przewodzie pokarmowym sprzyjająca usuwaniu pasożytów –  nie zaszkodzi, a może wspierać kurację.

www.vitanatural.pl

Warto przeczytać:
Pasożyty- przyczyna wielu różnych dolegliwości

Proponuję Państwu Para Herbs – naturalny, ziołowy preparat na pasożyty, grzyby, bakterie i ich formy przetrwalnikowe.
Polecany szczególnie dla dzieci.
Można kupić tutaj:
kuracje.uzdrawianie.org/grzybica-pasozyty
Można również zamawiać tel. 507 600 680
Sprawdzałem diagnostycznie Para Herbs (jak sprawdzam wszystkie inne produkty)
i potwierdzam wysoką energetykę, siłę leczniczą sięgającą 94%, co przekłada
się na dużą skuteczność.

na patogeny
Para Herbs – pasożyty, grzyby, bakterie

 

– Pasożyty – proszę przeczytać na wstępie

Pasożyty – proszę przeczytać na wstępie

pasożyty - http://porady.uzdrawianie.org

Przyczyną większości problemów zdrowotnych, chorób (ok.95%) jest nadmierny rozwój patogenów. Patogeny – to w ogólnym pojęciu (bakterie, wirusy, pierwotniaki, grzyby, pleśnie i pasożyty).
Które mogą być fundamentem wielu groźnych chorób i powikłań często na wiele lat.

Przedstawiam Państwu  kwestie pasożytów, odrobaczania.
Kilka lat prawie na co dzień zajmowałem się tą kwestią.

Na  temat pasożytów, odrobaczania media mainstreamowe milczą,
czasami przeważnie późno w nocy puszczą film dokumentalny na ten temat.
Dlaczego nie mówi się o tych kwestiach ?
Dlaczego nie powszechnej wiedzy, profilaktyki na te tematy.
Dlaczego 30 lat temu były w przychodniach ulotki na temat owsików,
tasiemca czy glist ???
W szkołach były przeprowadzane akcje odrobaczające, dodawano do potraw
w stołówce środki na pasożyty.
Czyżby temat pasożytów jest nieaktualny w tych czasach ???
Gdyby była szeroka wiedza, regularne informacje w prasie, tv, akcje instruktażowe np w szkołach, w ośrodkach, klubach itp
Nie było by tylu zachorowań na wiele groźnych chorób, z nowotworem włącznie.
Dlaczego 30 lat temu zachorowanie na raka było bardzo rzadkie czy na stawy.
Dzisiaj na stawy chorują coraz częściej już małe dzieci.
Tak samo alergie, były bardzo rzadko spotykane – dotyczy to również wielu innych problemów.
Zapewne komuś na tym bardzo zależy żeby tej wiedzy nie było.

Skoro odrobaczamy psy i koty to dlaczego nie odrobaczamy siebie ???

Większość osób  na samą myśl o pasożytach, robakach krzywi się i często w ogóle
nie chce rozmawiać.
Sam doświadczyłem tego wielokrotnie. Nie chcą słyszeć, nie chcą wiedzieć nic na ten temat – myślą że ich to nie dotyczy. Ale czy aby na pewno ?
Przecież dbają o siebie, o swoje rodziny, o czystość, piorą w „porządnych proszkach, płynach”, zdrowo jedzą itd.
Chemia, słodycze, nadmierne branie leków, kiepskie pieczywo są znakomitą pożywką dla rozmaitych patogenów (pasożytów, grzybów, pleśni, wirusów).

Zachodnia dieta sprzyja rozwojowi pasożytów. Bogata w tłuszcz, skrobię i cukier dostarcza pokarm, którym żywią się pasożyty. „Czysty” dobrze odżywiony organizm to środowisko, które im nie służy. Wzmocnienie systemu immunologicznego jest najważniejszą rzeczą, którą możemy zrobić dla naszego organizmu, aby zapobiec inwazji pasożytów.

Organizm ludzki to niezwykle inteligentne, skomplikowane narzędzie biologiczne, które nie da schronienia  żadnym oportunistycznym i/lub patogennym intruzom, pod warunkiem, że jest właściwie odżywiony i leczony. Odpowiednia ilość soku żołądkowego, „zdrowej żółci” i „przyjaznych” bakterii w jelitach oraz brak toksyn w organizmie to składniki odporności wrodzonej, które zawierają wszystkie wymagane elementy do utrzymania organizmu w stanie zdrowia. Wtedy pasożyty nie mogą prosperować czy nawet przeżyć. Przy właściwej ilości „zdrowej” żółci, pasożyty i ich formy rozwojowe są neutralizowane i szybko usuwane z organizmu. Powinniśmy więc zapewnić takie środowisko, które uniemożliwia im przeżycie.

Odrobaczamy nawet niewychodzące z domu rasowe koty, chociaż teoretycznie nie powinny mieć jakiekolwiek pasożyty.
Szacuje się, że ok. 80% mieszkańców Europy ma w sobie przynajmniej jednego robaka, np. owsika. A co 12 ma tasiemca! Niektóre źródła podają, że na 10 osób,
aż 9 ma niechcianych lokatorów, w najbogatszych krajach Europy.
Po czym można poznać, że ktoś jest w tej grupie ?

  • Posiadacze psa lub kota – zwierzę czasem liże po twarzy swoich opiekunów w tym dzieci i a wcześniej lizało swój tyłek lub innego zwierzaka.
  • Picie czasami kranówki
  • Jedzenie niemytych owoców, warzyw prosto ze sklepu
  • Korzystanie z publicznych toalet, barów, stołówek
  • Zażywanie antybiotyków
  • Zabawy w piasku, piaskownicy, gdzie często załatwiają się szczególnie koty
  • Brak kuracji, badań domowników na odrobaczenie
    badanie kału czy krwi nie zawsze wskaże obecność pasożytów

Jeśli ktoś ma poniższe objawy:
– czerwone znamię
– grzybica (szczególnie między palcami u stóp)
– krosty, krostki, wypryski
– nieprzyjemny zapach z ust
– słabe, łamiące paznokcie
– suchą skórę
– anemia
– senność, apatię
– nerwowość, nadpobudliwość, drażliwość
– popękane naczynka
– astmę
– atopowe zapalenie skóry
– swędzenie skóry, okolic odbytu
– sińce pod oczami
– często kichasz

Często obecności pasożytów towarzyszy alergia lub nasilenie objawów alergicznych. Błędem jest leczenie samej alergii. Powinniśmy szukać przyczyn jej powstania, oczyszczać organizm z pasożytów

Bardzo ważne jest wykonanie pomiaru diagnostycznego całego organizmu
w określeniu występujących patogenów, metali i ich eliminacji poprzez dobrane odpowiednie preparaty.
Jest już wiele specjalistycznych urządzeń do takich badań – Vega test, Salvia, Diacom, Voll’a – od takich badań należy zacząć.
Proszę pytać, szukać, takich gabinetów które mają praktykę, doświadczenie w tych badaniach i znane są z rzetelności. Tylko poprzez badania na patogeny można dojść
do przyczyn problemów zdrowotnych.

Warto zastanowić się na kompleksowym odrobaczeniem.
Odrobaczenie układu pokarmowego nie zawsze wystarczy. Jest często konieczność oczyszczenia krwi czy poszczególnych organów, wątroby, nerek, serca, zatok, limfy itp
Do tego potrzebna jest specjalna diagnostyka – Vega-test, czyli badanie na obciążenia organizmu (patogeny, metale ciężkie). Patogeny są odpowiedzialne za ok.90% chorób.
Przykładowe strony o diagnostyce:
www.naturoterapia.net
www.biorezonans.zgora.pl
www.bioannmed.pl

Oraz stosowanie w warunkach domowych np Zappera + Blutzappera oraz urządzenia emitującego falę elektromagnetyczną.

Picie Srebra Koloidalnego znacznie ułatwia usuwanie pasożytów.
Srebro Koloidalne, zwane naturalnym antybiotykiem, zawiera czyste srebro.
Niszczy 650 szczepów bakterii, wirusów, mikrobów.

Skuteczny, naturalny zestaw na pasożyty Colon Pack

Colon Pack
Colon Pack – zestaw na pasożyty

Szczegółowe informacje o Colon Pack  tutaj

Proponuję Państwu Para Herbs – naturalny, ziołowy preparat na pasożyty, grzyby, bakterie i ich formy przetrwalnikowe.
Polecany szczególnie dla dzieci.
Sprawdzałem diagnostycznie Para Herbs (jak sprawdzam wszystkie inne produkty)
i potwierdzam wysoką energetykę, siłę leczniczą sięgającą 94%, co przekłada
się na dużą skuteczność.

na patogeny
Para Herbs – pasożyty, grzyby, bakterie

Warto przeczytać:
Pasożyty- przyczyna wielu różnych dolegliwości

Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej – jest znakomicie opracowana, może dla niektórych nie łatwa, ale do przeżycia. Została opracowana przez dr Ewę na początku lat 90, i jest stosowana do dzisiaj w kilku ośrodkach.
Proszę mi wierzyć że skuteczność tej postnej diety jest fenomenalna.
U nas w domu też była stosowana – rewelacja. Można pozbyć się złogów, toksyn, patogenów i wielu chorób które wymieniam z wykładów dr Ewy:
Atopowa egzema i inne choroby skóry, skóra sucha, pękająca
Astma oskrzelowa
Cukrzyca i cukrzycowa neuropatia
Przerost prostaty
Zespół napięcia przedmiesiączkowego
Gościec reumatoidalny i inne choroby z autoagresji (zespół Sjogrena, toczeń trzewny, stwardnienie rozsiane)
Choroba wrzodowa przewodu pokarmowego (żołądka i jelit)
Choroby wirusowe i zespoły po wirusowego zmęczenia
Endometrioza
Schizofrenia, choroba Alzheimera i inne zespoły otępienia
Alkoholizm
Choroby sercowo-naczyniowe (choroba niedokrwienna serca, wysoki cholesterol
i trójglicerydy, nadciśnienie, zaburzenia agregacji płytek)
Choroby zakrzepowe
Nowotwory
Choroby wątroby
Zespół przeciekającego jelita
Starzenie

Szczegółowe informacje na stronie dr Ewy Dąbrowskiej:
http://ewadabrowska.pl/

Na co dzień należy jeść czosnek, cebulę oraz paprykę chili, chrzan świeży
imbir – wszystko na surowo.
Jak również kiszoną kapustę i kiszone ogórki (najlepiej własnej roboty).

Owoce twarde myję szarym mydłem Delfin i spłukuję porządnie wodą.
Cytrusy dodatkowo myję szczoteczką.

Odpowiednie zakwaszenie żołądka jest bardzo istotne,
o tym mówi naturopeuta Jerzy Zięba.
Powinno się pić pół godziny, ewentualnie 15 minut przed posiłkiem i że nie powinno się pić w czasie jedzenia ani tuż po jedzeniu, żeby nie rozcieńczać kwasu żołądkowego.
Ma on takie właściwości, żeby wybić wszystko do cna, co dostanie się do układu pokarmowego. Niestety kiedy jest rozrzedzony nie ma już tak silnych właściwości
i wtedy często pasożyty osiedlają się w jelitach. Jest na to ponoć jeszcze sposób
ze środkiem błonnikowym, który zagęszcza kał, który wypełnia całe jelito i wtedy przy wypróżnianiu zbiera wszystko co osiadało na ściankach jelita. Chudnie się przy tym ponoć ostro, dlatego nie można przesadzać.

pasożyty2 - http://porady.uzdrawianie.org pasożyty4 - http://porady.uzdrawianie.org  pasożyty 3 - http://porady.uzdrawianie.org

Ssanie oleju – proste, bardzo skuteczne

http://porady.uzdrawianie.org

Ssanie oleju

Wziąć do ust trochę świeżego oleju (najlepiej kokosowy bio, naturalny lub słonecznikowy) i ssać 15 – 20 minut w przedniej części jamy ustnej,
przepuszczając olej między zębami. Gęsty olej stanie się rzadki, płynny i biały.
Po 15 – 20 minutach olej należy wypluć, a usta dokładnie przepłukać czystą wodą.
Zapobiega to przenikaniu do organizmu toksycznych substancji, które zostały wchłonięte przez olej podczas jego ssania.

Zadaniem tej kuracji jest „przepłukanie” olejem wszystkich tkanek ciała, odtruwanie ich i usuwanie wszelkich toksyn,
a także koordynacja aktywizacji mikroflory układu pokarmowego, ochrona i odżywianie poszczególnych komórek, tkanek i narządów.
Stosować można ową kurację w następujących dolegliwościach:
• bóle głowy
• bronchit
• ból zębów
• reumatyzm (artretyzm)
• egzema
• choroby żołądka i wątroby
• choroby neurologiczne
• choroby ginekologiczne
• oraz przy wielu innych szczególnie trudnych schorzeniach

Zapobiega się w ten sposób chronicznym chorobom żołądka, wątroby, płuc.
Likwiduje obrzmienia i opuchlizny.
Objawy uboczne mogące wystąpić podczas kuracji to gorączka lub przejściowe ogólne osłabienie organizmu.

Dawkowanie:
minimalna dawka to 1 łyżeczka (dzieci), – 1 łyżka stołowa rano na czczo.
Osoby schorowane również wieczorem po ostatnim posiłku, przed samym snem.

Zaobserwowano również poniższe efekty po dłuższym ssaniu oleju:
• wybielanie zębów;
• usuwanie krwawienia z dziąseł;
• usuwanie bólów głowy;
• leczenie zapalenia oskrzeli;
• leczenie guzów żołądka;
• leczenie zapalenia zatok przynosowych;
• leczenie zapalenia stawów kręgosłupa;
• ogólne odtruwanie organizmu.

http://porady.uzdrawianie.org

****************************************************

Inne informacje na temat ssania oleju

Ssanie oleju – kuracja olejem słonecznikowym

Ssanie oleju słonecznikowego zostało po raz pierwszy przedstawione przez
dr. F. Karacha podczas obradowania Związku Onkologów i Bakteriologów. Opisaną metodę wyróżniała jej prostota oraz wysoka skuteczność w zwalczaniu wszelkiego rodzaju schorzeń. Terapia ta jest o tyle wiarygodna, że nikt nie jest w stanie czerpać
z niej zysków finansowych, każdy kto dysponuje butelkowanym olejem słonecznikowym
jest w stanie przeprowadzić własną kurację.

Wyniki jakie otrzymuje się stosując metodę ssania oleju słonecznikowego są zdumiewające i fascynujące zarazem. Zbawienne dla zdrowia działanie ssania oleju jest co prawda do dzisiaj naukowo trudne do wyjaśnienia, jednak powszechnie uważa się, że za sukces stosowania tej metody odpowiedzialna jest błona śluzowa w jamie gębowej, przez którą następuje odtruwanie i oczyszczanie organizmu.

Odtruwanie i oczyszczanie organizmu

Podstawową zasadą kuracji olejem słonecznikowym jest jego ssanie i płukanie nim jamy ustnej. Właściwe oczyszczenie i proces uzdrawiania następuje samoczynnie. Stosując się do tej metody leczeniu poddawane są jednocześnie komórki, włókna oraz organy wewnętrzne. Proces ten zapobiega niszczeniu naturalnej mikroflory, powodującego niszczenie organizmu. Ssanie oleju pozwala na przywrócenie naturalnej równowagi biologicznej, która znacznie wydłuża czas życia człowieka.

Kuracja olejem słonecznikowym jest w stanie poradzić sobie z takimi chorobami czy przypadłościami jak:

– Bóle głowy
– Zapalenie zatok
– Zapalenie oskrzeli
– Bóle gardła
– Katar
– Bóle zębów
– Krwawienie dziąseł
– Próchnica
– Zapalenie migdałków
– Tromboza – zakrzepica żył głębokich
– Przewlekłe choroby krwi
– Artroza
– Egzema
– Trądzik
– Choroby grzybicze
– Łuszczyca
– Choroby żołądkowe
– Choroby jelit
– Dolegliwości serca
– Problemy nerkowe
– Choroby kobiece
– Choroby płuc
– Dolegliwości wątrobowe
– Choroby układu nerwowego

Kuracja olejem słonecznikowym nie tylko leczy istniejące już stany chorobowe
ale również działa zapobiegawczo i profilaktycznie, chroniąc np. przed stanami zawałowymi czy groźnymi naroślami.

Autor metody ssania oleju dr. Karach zapewnia, że udało mu się wyleczyć przewlekłą chorobę krwi, nękającą go od ponad 15 lat a dokuczliwą dolegliwość reumatyczną zwalczyć w przeciągu 3 dni.

Jak stosować metodę ssania oleju?

Do kuracji olejem najlepiej nadaje się olej słonecznikowy uzyskany z tłoczenia na zimno. 1 do 2 łyżeczek oleju należy płukać, ssać i przeciągać między zębami w jamie ustnej przez ok. 10 do 15 minut. Pod żadnym pozorem nie wolno połykać płukanego oleju!

Olej jest na samym początku gęstawy, w miarę płukania jednak stanie się bardziej wodnisty. Po skończeniu płukania należy go wypluć, najlepiej do muszli klozetowej, gdyż w danej chwili zawiera mnóstwo bakterii i szkodliwych substancji. Jeżeli olej wypluwamy do umywalki należy ją następnie dokładnie umyć. Wypluta ciecz powinna być koloru białego, jak mleko, jeżeli jest żółta oznacza to, że ssanie trwało za krótko.

Po wypluciu oleju niezmiernie ważne jest aby umyć zęby i dokładnie wypłukać jamę ustną wodą! Szczególną uwagę powinno się poświęcić czyszczeniu języka, na którym zbiera się osad oraz wydzieliny z błon śluzowych. Czyszczenie języka można wykonać szczoteczką do zębów, specjalnym skrobakiem dostępnym w aptekach lub drogeriach lub zwykłą łyżeczką do herbaty.

Po umyciu zębów, wyczyszczeniu języka i wypłukaniu jamy ustnej warto poświęcić chwilę na masaż dziąseł. W tym celu należy palcem wskazującym wywierać nacisk na dziąsła zaczynając od siekaczy, zmierzając stopniowo w kierunku gardła. Dziąsła należy masować z obu stron uważając aby masaż nie był zbyt mocny. Masowanie dziąseł ma na celu pobudzenie krążenia, wspomaga również przepływ limfy – płynu tkankowego – trafiającego do układu krwionośnego.

Podczas ssania oleju następuje zwiększona aktywność systemu przemiany materii, wpływając w ten sposób na całościową poprawę stanu zdrowia organizmu. Kuracja olejem słonecznikowym bardzo korzystnie wpływa na uzębienie. Prawidłowo stosowana, wzmacnia luźne zęby, hamuje krwawienie dziąseł i wyraźnie je wybiela.

Pomimo, że każdy organizm reaguje odpowiednio inaczej na procesy kuracji czy czynniki zewnętrzne, prawidłowo stosowana metoda ssania oleju słonecznikowego powinna rezultować trwałą poprawą ogólnego stanu zdrowia. Płukanie olejem powinno być stosowane tak długo, aż organizm odzyska pierwotną siłę i świeżość, nastąpi spokojny sen, zdrowy apetyt oraz niezakłócona zdolność koncentracji i zapamiętywania. Organizm uzyska wzmocnioną odporność, dzięki której będzie szybciej rozprawiał się z drobnymi zachorowaniami. Przewlekłe i ciężkie choroby potrzebują niekiedy rocznej kuracji aby zostały w pełni wyleczone.

Na początku trwania kuracji może wystąpić lekkie pogorszenie ogólnego stanu zdrowia, jest to jednak naturalna reakcja, w przypadku kiedy organizm walczy z kilkoma chorobami naraz. Nie jest to powód aby przerwać leczenie a jedynie sygnał, że kuracja działa i powinna być w dalszym ciągu stosowana. Pamiętajmy, że ssaniem oleju nie jesteśmy w stanie wyleczyć wszystkich chorób. W przypadkach ciężkich chorób jak np. zapalenia płuc, powinniśmy bezzwłocznie udać się do lekarza.

Prawidłowo stosowane ssanie oleju słonecznikowego powinno rezultować dobrym samopoczuciem oraz widoczną poprawą ogólnego zdrowia. Jako, że każdy z nas reaguje odpowiednio szybko na wszelkie wprowadzane przez nas zmiany, powinniśmy uzbroić się w odrobinę cierpliwości i wiary w podejmowane przez nas czynności!

http://www.apetyt-na-zdrowie.pl/oleje/ssanie-oleju-kuracja-olejem-slonecznikowym.html

 

 

http://porady.uzdrawianie.org

 

Choroby inwazyjne – pasożyty – film

Choroby inwazyjne – pasożyty

Jak groźne są pasożyty. 4,5 mld ludzi zarażonych jest rożnymi chorobami
pasożytniczymi.
Aż 99,9% hodujących zwierzęta w domu narażone jest na tych nie proszonych gości.
14 mln zgonów spowodowanych jest przez pasożyty.